3m113
/ 93.93.72.* / 2012-11-09 12:21
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła wczoraj o 6.00 rano do mieszkań kilku lubelskich działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego zaangażowanych w organizację Marszu Niepodległości i wyjazdy na manifestację. Na stronie Narodowcy.net relacja jednego z nich:
Weszło do mnie 4 agentów ABW. Obudzili mnie o 6 rano. Nie pukaniem do drzwi, a stojąc obok mojego łóżka słowami „Dzień dobry. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, pan wstanie”. Przeszukali mi cały dom (mieszkam w domu rodziców – piwnica, parter, piętro i strych.) Zajęło im to kilka godzin. Kolejne spędziłem na komendzie na przesłuchaniu. Zawieźli mnie z domu samochodem. Wszystko odbyło się nie w charakterze podejrzanego, a świadka (!). Protokół przeszukania był na adres. Komputera nie zabrali bo na szczęście mam w naprawie i „nie wiem gdzie jest”. Zabrali mi dysk zewnętrzny, 16 płyt CD, 2 pendrivy, ipoda (nie mojego) i stary telefon. Przeszukali rownież wszystkie rzeczy moich rodziców, przez co ojciec złożył od razu skargę. Na chwilę o godz. 6 przyjechała też lodówa. Bardzo ciekawy wątek – agenci ABW, których słyszałem z drugiego pokoju na komendzie, przeczytali artykuł rzepy i komentowali to w taki sposób, że czuli się wykorzystywani.