Można się ze mną nie zgodzić ale już samo sterowanie powierzchniami mieszkania czy też domu to komunizm. Zaraz ktoś powie, że inaczej z dopłat korzystaliby bogaci. Zapytam - a czemu nie skoro budowaliby domy? Wszak podobnież nasze państwo jest nieudolne i nie potrafi zagwarantować mieszkań to czemu nieustannie coś niby chce pomóc ale tak by niezupełnie pomóc. Chce jednak trzymać w cuglach państwo polskie. A ja mam to głęboko gdzieś co chce jeden czy drugi sprzxedawczyk polityczny.
Ja chcę by mój syn (on też chce) wybudował sobie dom o powierzchni 190m kw. Jest najzwyklejszym młodym pracownikiem i nie ma dojść do przestępców jacy mogliby go wzbogacić.
Czmu więc nie może tego zbudować? Tam kiedyś zamieszkają ludzie i co to ma do rzeczy, że zbuduje to on czy ktokolwiek inny, bogaty czy biedny czy bardzo bogaty.
Chcemy mieszkań i domów czy tak naprawdę wcale ich nie chce ale wyłącznie klasa p osłowata.

O ile wzrośnie koszt pieniądza po wprowadzeniu dopłat do odsetek?
Obstawiam, że o wartość dopłaty.