dojrzały optymista
/ 80.238.73.* / 2015-11-23 15:31
Po przeanalizowaniu podanych przez państw danych stwierdzam co następuje:
Polska dostaje kwotę wyjątkowo wysoką, której wykorzystanie, czyli rozdrobnienie gospodarstw, wynikające z porównania ilości hektarów i przypadających na nie gospodarstw, oraz wyjątkowo wysokiego wśród krajów europejskich procentu ludności żyjącej z rolnictwa powoduje, że w odczuciu przeciętnego mieszkańca wsi czuje się on mniej sprawiedliwie potraktowany, niż rolnicy w innych krajach. Rola polityków, którzy skutecznie negocjują wysokość dotacji powinna następnie polegać na tym, aby za pomocą mediów wyjaśniać, że to w rękach rolników samych pozostaje to, czy te dotacje przyniosą rzeczywiście efekt w postaci lepszej organizacji pracy, wyższej jej wydajności, a co za tym idzie wyższej produktywności. Rolnicy także we własnym zakresie powinni dążyć do tego, żeby mieć wpływ na zbyt, czyniący rentownym ich wysiłki. Dopłaty bowiem, to przysłowiowa wędka, która ma im w tym pomóc, a nie po prostu dotacja dla aktualnych użytkowników gruntów, aby im się "lepiej i wygodniej ' żyło Ma to prowadzić do efektywniejszej produkcji rolnej na następne lata, czy wręcz generacje z wykorzystaniem nowych doświadczeń w uprawie, nowych technologii i sprzętu.
A od redakcji portalu oczekiwałabym, aby nie tylko, po najmniejszej linii oporu, publikowała ogólnodostępne dane, ale uczyła je czytać, gdyż w Polsce ogromne zamieszanie informacyjne wynika zazwyczaj z nieumiejętności aanalityczno-syntetycznego podejścia do informacji. Wystarcza infantylne skwitowanie,że coś jest fajne (lubię to), albo coś jest "be". No ależ ile lat można być emocjonalnym dzieciakiem konfrontującym się z ponad 2000 historią Europy, do której chcemy przynależeć.
Współczuję także ludziom, którzy krzywym okiem patrzą na tych "co maja więcej". Szkoda mi na takie oglądanie się na innych czasu i energii, ciesząc się tym co samej udało mi się zrobić, jak i wielu innym wokół mnie.
Zadowolona z życia i mojego miasteczka, dobrze zarządzanego.