Dorn, po długim okresie zawieszenia w prawach członka PiS, w październiku 2008 roku został z partii usunięty m.in. za wywiady prasowe, w których "dezawuował kierownictwo partii i osobę samego prezesa" Jarosława Kaczyńskiego.
No właśnie. Przecież nie jest naiwny i wie, że prezes i partia to jedno. współpraca z PIS to jednak ponowna akceptacja Kaczyńskiego. Wszyscy pamiętamy ten konflikt i w tym kontekście ta umowa jest niesmaczna. Z obu stron. Po prostu- pewnych rzeczy dla politycznego biznesu się nie robi. I już.