dzigi
/ 130.240.201.* / 2006-04-12 15:25
Szanowy Panie Kazimierzu, przeczytawszy Panska wypowiedz odnioslem wrazenie, iz jezyk polski blizszy jest Panu niz wiekszosci Polakom ;-)) - BARDZO DOBRZE! Lecz chcialbym dodac, iz korzystanie z dwuznacznych sformulowan jest przyjemne dla ludzi lubiacych zabawy slowne i delektujacych sie czytaniem niebanalnie skreowanych opini. Rzecz w tym, ze "zwykly" Polak, kazdego dnia obciaza umysl wieloma niepotrzebnymi kwestiami i w dodatku, kiedy chce dowiedziec sie czegos od "inteligencji", co powinno poszerzyc jego/jej perspektywy na dany temat, doprowadza do jeszcze wiekszego wysilku powodujac niechec czytania dalszej czesci tekstu, a co z tym wiaze sie - bledna jego interpretacje. Prosze zwrocic uwage na Pana Andrzeja L. i zadac pytanie - dlaczego znalazl sie w rzadzie na takim stanowisku jakie sprawuje? Odpowiedz jest prosta - mowi jezykiem narodu, upraszcza przeslanie, odciaza umyslowo odbiorce. Gra slowna jaka prezentuje Joanna Kuciel jest niebanalna co nie zawsze oznacza najlepszy przekaz. Wzbudza zainteresowanie ludzi ktorzy maja szerszy horyzont perspektywiczny i nie ma potrzeby ich "oswiecania" - poradza sobie sami. A co ze "zwyklym" czlowiekiem ktory czyta taki tekst i iterpretuje go wedlug jego rozsadku - na podstawie mniejszego lingwistycznego doswiadczenia? Wowczas powstaja "niedomowienia", bledne interpretacje i spory - zbedne spory. O ile zycie byloby latwiejsze gdyb wiekszosc zrozumiala te zasade - min. profesorzy uczelniani itd. ( odpowiedzi jest kilka, ale jedna podstawowa jest - mow tak by Cie nie zrozumiano, wowczas bedziesz podziwiany za dwuznacznosc ) To byla taka skromna uwaga. Zycze milego dnia. PS> Nie jestem kobieta :)