chichot dona
/ 77.113.75.* / 2014-05-03 14:51
To, z czym mamy do czynienia w regionie donieckim i we wschodnich regionach Ukrainy to nie rewolta, ale faktyczna wojna -
Rewoltą była Majdan w Kijowie, udana rewoltą której skutkiem było obalenie legalnej władzy.
Faktycznie obecna władza na Ukrainie w Kijowie jest nielegalna, uzurpatorska pozorująca jedynie swoja legalność. To , że wiele państw za USA w tym Polska popiera nielegalne władze w Kijowie niewiele zmienia. Formalnie władze w Kijowie są nielegalne i żadne zaklęcia czy propaganda tego nie zmieni.
Inną sprawą jest to, że powrót dawnej legalnej władzy na Ukrainę jest niemożliwy z oczywistych względów.
Powstał swoisty paradoks Rosja w swoim interesie popierająca obalone legalne władze oraz zachód popierający i utrzymujący nielegalne władze które kontrolują faktycznie większość obszaru Ukrainy.
Rozwiązaniem są nowe wybory na wszelkich szczeblach, tyle, że w obecnej sytuacji pod kontrolą nacjonalistów ukraińskich takie wybory to kolejna farsa.
Ukraina jest ofiarą innych interesów niż interesy ukraińskie. Spadochronowi przywódcy majdanu jak sytuacja wymknie się im spod kontroli wrócą skąd przybyli czyli na zachód, pozostaną na miejscu ci którzy im zawierzyli, to oni będą ofiarami odwetu.
Ciekawe jacy doradcy zaraz po zdobyciu władzy przez Majdan doradzali ustawy dyskryminujące rosyjskojęzycznych? Wszak to była ta zapałka która rozpaliła ogień pod nacyjnym kotłem ukraińskim.
Gdyby nie te dyskryminacyjne decyzje na samym początku dziś sytuacja na Ukrainie mogła by wyglądać zupełnie inaczej.
Tak czy siak, komuś to było potrzebne. Ukraina dalej jest rozgrywana.