Juja
/ 83.20.139.* / 2010-07-14 21:35
W każdym cywilizowanym kraju, leci najpierw załoga sprawdzić lotnisko, jeśli z różnych względów nie można lądować, testują lotnisko zapasowe, nie mówiąc o tym ,że to lotnisko jest lotniskiem wojskowym, nawet prezydent USA i nikt z jego otoczenia nie ma prawa wywierać wpływu na kapitanie, to jest niedorzeczne co się teraz mówi, od początku wiadomo, że z pewnością były naciski, że za wszelką cenę muszą wylądować, w jakim kraju takie osoby w jednym momencie znalazły się na pokładzie jednego samolotu? To jest kuriozum. Zamiast babrać się w przeszłości w w gównie, powinni zabezpieczać takie rzeczy, RP aspiruje do miana poważnego partnera na arenie międzynarodowej, a jest pośmiewiskiem, koniec rządów przygłupów!