Analityk111
/ 87.206.83.* / 2009-03-10 23:15
- Nie przewidujemy zwolnień grupowych - mówi dla portalu wnp.pl Wojciech Rybka, prezes zarządu Drozapolu-Profil SA. - W niektórych obszarach nawet się wzmacniamy.
Jakich zmian spodziewa się Pan na rynku dystrybucji wyrobów stalowych?
- Na pewno przetrwają duże firmy dystrybucyjne. Dla mniejszych firm - często będących pośrednikami - mających słabe wyniki i słabe zaplecze finansowe miejsca na rynku będzie coraz mniej.
Sytuacja na rynku jest trudna z uwagi na zwiększenie się ryzyka. Ostrożni są ubezpieczyciele, dostawcy i banki. Wiele mniejszych firm podejmuje decdyzję o likwidacji swojej działalności lub zaczyna szukać wsparcia u innych. Dlatego też coraz więcej firm decyduje się na fuzje czy sprzedaż swej działalności.
Nawet przy tych samych kosztach, ale przy mniejszej sprzedaży i marży, zwłaszcza przy niższych cenach na wyroby hutnicze, wiele mniejszych firm popada w kłopoty finansowe. Jeśli dodamy do tego zatory płatnicze, wniosek nasuwa się sam - małe firmy nie dają sobie rady. W efekcie ogłaszają upadłość. Część firm nie ubezpieczała obrotów i poniosła dodatkowe straty. Duże firmy nie powinny mieć większych problemów. Oczywiście nie ma firm , które wyjdą bez szwanku z obecnej sytuacji. Jednak największe firmy, dobrze zorganizowane, mające wypracowane i nieprzejedzone zyski z poprzednich lat , mające pomysł i kapitał, zaufanie odbiorców i dostawców oraz banków na pewno przetrwają. Do takich firm niewątpliwie należy Drozapol-Profil. Powiem więcej. Wierzę, że z tej zawieruchy na rynku i w gospodarce wyjdziemy umocnieni, a kurs akcji powróci do dawnych poziomów, gdyż na dziś jest on mocno zaniżony i niedoszacowany. Rozumiem , że wielu inwestorom puszczają nerwy , ale już niedługo zarówno mali jak i przede wszystkim więksi inwestorzy powinni zacząć wzmożone zakupy akcji. Tak tanio już nie będzie.
Czy obecna sytuacja rynkowa skłania do inwestycji?
- To zależy kogo. To, czy firmy będą inwestować zależeć będzie od ich kondycji. Duże firmy, dysponujące kapitałem nie zrezygnują z inwestycji. Pójdą mocno do przodu i zostawią konkurencję za plecami. Mniejsze, mające problem z płynnością , zbytem, ludźmi, z uzyskaniem kredytów - zwłaszcza, że banki niechętnie ich udzielają - będą musiały zrezygnować z inwestycji i dalszego rozwoju.
My nie zmieniamy zatem naszych planów inwestycyjnych, może je trochę zmodyfikujemy, lub zmienimy kolejność i harmonogram. Mimo trudnej sytuacji rynkowej, to dobry czas na inwestowanie. Dlatego kontynuować będziemy inwestycje, kupować będziemy maszyny i urządzenia , zwiększać i optymalizować naszą bazę produkcujną, magazynową. Będziemy unowocześniać serwis centrum i rozszerzać przetwórstwo i montaż zbrojeń budowlanych. Obecna sytuacja sprawia, że koszty inwestycji są w tym roku dużo niższe niż w latach poprzednich.
Jak rozpoczął się rok dla Drozapolu?
- Wbrew temu, co się dzieje na rynku rok zaczął się bardzo dobrze. W styczniu mieliśmy lepszą sprzedaż niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zauważalny jest wzrost popytu i pojawiają się braki niektórych asortymentów , co wpływa na wzrost cen. Oczywiście mając na względzie obecną sytuację podejmujemy działania zmierzające do racjonalizacji kosztów. Wierzę, że już niedługo nastąpi mocne odbicie , powodujące zarówno wzrost popytu jak i cen. Dostrzegalne już są tego pierwsze symptomy.
A jak wygląda sytuacja kadrowa?
- Nie przewidujemy jednak zwolnień grupowych. W niektórych obszarach nawet się wzmacniamy. Wprowadzamy zmiany i optymalizacje wewnątrz grupy, wchodzimy w nowe obszary produkcji i usług, proponujemy przekwalifikowania czy zmiany stanowisk i zakresu pracy, aby pracownicy nie tracili pracy. Oczywiście naturalna selekcja jest potrzebna. Ale takie działania prowadziliśmy nawet w czasach hossy. W firmie duży nacisk kładziemy na rozwój pracowników.
Zależy nam na tym by pracownicy podnosili swoje kwalifikacje, aby mieli wyznaczone ścieżki rozwoju zawodowego, aby pozyskiwali niezbędną wiedzę i umiejętności. Dlatego w firmie wdrażamy program ze środków Unii Europejskiej w ramach EFS pod hasłem Akademia Rozwoju, dzięki któremu większość naszych pracowników przejdzie do czerwca 2010 różnego rodzaju szkolenia, warsztaty, zajęcia teoretyczne i praktyczne i tym samym podniesie swe kwalifikacje, a firma wzmocni swoją pozycję konkurencyjną. Zarówno jako dystrybutor i producent ale i jako pracodawca.