Robert (dawniej zx)
/ 195.205.11.* / 2007-06-13 10:02
Ordynacja nie ma z tym nic wspólnego. Ordynacja może być bardzo zła, a ludzie jak są zdeterminowani i tak wybiorą to co chcą. Przykład: wybory do tzw. Sejmu Kontraktowego i Senatu z czerwca 1989. Taki mamy poziom świadomości jako społeczeństwo i niczego tu nie zaczarujemy. Chce Pan żyć w cywilizowanym świecie ? Emigracja nie jest zabroniona. Jest to jakieś wyjście. Jeżeli natomiast jest Pan przywiązany do stron rodzinnych jak to się ładnie z niemieckiego nazywa to trzeba się przyzwyczaić do faktu, że do końca pańskich dni będzie Pan pozostawał po rządami populistów czy to spod znaku Kaczyńskich, Lepperów, Tusków, Giertychów, Kwaśniewskich, Olejniczaków itp. Jako naród nie mamy żadnych doswiadczeń z demokracją poza I RP gdzie demokracja polegała na tym, że w jakiś sposób demokratyczny wyłaniana była władza spośród oligarchii szlacheckiej. Oznacza to tyle, że I RP w obecnym tego słowa znaczeniu to była "PRAWIE JAK" demokracja gdzie "PRAWIE JAK" oznacza jednak dużą różnicę. Polacy w II RP w demokrację bawili się tylko w latach 1918-1926 bo na więcej im cierpliwości nie starczyło. I to są całe nasze doświadczenia. Niewiele tego. Trzeba zatem polubić Kaczyńskiego, Kwaśniewskiego, Leppera, Giertycha, Ikonowicza itd. albo wyjechać i olać dalszy przebieg wypadków. Do cywilizowanego świata w znaczeniu zachodu Europy i USA i tak długo jeszcze nie będziemy się zaliczać o ile kiedykolwiek. Możemy sobie wstąpić jeszcze do kilku UE i NATO ale byłyby tylko kolejne faceliftingi polskiej gęby. Zmian w mentalności i tak to nie spowoduje.