issael
/ 46.112.15.* / 2010-07-03 19:03
Ale się Arkadiusz Droździel napocił, aby uzasadnić, potrzebę zmiany wyborów prezydenckich.
Chociaż argumentacja koślawa, a nawet mocno trącąca.
To nawet zabawne jak się czyta, ze prezydent wtedy będzie prezydentem wszystkich polaków jak wybierze go parlament a nie sami Polacy. Ba argumentacja , ze w parlamencie uzyska się consensus, ponieważ do wyborów musi rękę przyłożyć opozycja, też jest trącący, wszak w wyborach powszechnych opozycja też przykłada rękę do wyborów.
Moim zdaniem cały ten wywód , ma jedynie na celu, zdyskredytowanie wyborów Prezydenta RP, poprzez wszystkich , ponieważ Prezydent RP ma pozycję o wiele silniejszą niż chce to widzieć Droździel.
Ta pozycję dają Polskiemu prezydentowi właśnie wybory powszechne. Siła tego mandatu jest olbrzymia.
Mam jeszcze jedną uwagę, dlaczego trwać przy systemie parlamentarno-gabinetowym, który to system jest bardzo "korupcjogenny", oczywiście na swój sposób "korupcjogenny".
Dlaczego nie postawić na system prezydencki, gdzie to Prezydent ma realna władzę, a Premier jest "jedynie" Pierwszym Ministrem?
Ba śmiem twierdzić , ze taki system , byłby o wiele sprawniejszy, jeżeli chodzi o decyzyjność, przypisanie odpowiedzialności, jakość rządzenia.
Ale trzeba czymś zaśmiecać głowę obywateli, a najlepiej robić to kanalizując ich poglądy, prawda?
To ciekawe, ze tak wykształconym, "mądrym", elitom opiniotwórczym, do głowy nie przychodzi proste rozwiązanie polskiego pata politycznego, jakim było by zwiększenie uprawnień prezydenta.
Ale cały swój wysiłek , kierują na skanalizowanie opinii, w kierunku przeciwnym.
To bardzo ciekawe.