Ofensywa medialna partii za podatników pieniądze. Ja również chciałabym sprzedawać swoje umiejętności za pieniądze sąsiada. Jako sponsor niemałego wydatku śmię przypomnieć o EFEKTYWNYM WYDAWANIU ŚRODKÓW PUBLICZNYCH przez amatorów polityki. A dopiero później niech następuje skrupulatna kontrola niższych szczebli z resztek ( subwencji ) pozostawianych dla "chołoty" najniższego szczebla. Kpiny !!!!!!!!!!!!!

Wstaw se złotego zęba. Będziesz atrakcyjniejszy!

Dziwić może infantylne podejście autora artykułu. W demokracji każda partia będzie eksponować i przypisywać sobie sukcesy a porażki swoim politycznym konkurentom.

Większość liczb Pan podał więc chciałbym poruszyć dwie kwestie związane z przytoczonymi faktami:
1) szeroki strumień pieniędzy płynących do Polski z UE
Saldo transferów od momentu wstąpienia Polski do UE wynosi obecnie 7,1 mld EUR (z czego 1,6 mld w roku 2007). Przypisywanie takiemu strumieniowi iż spowodował znaczny spadek bezrobocia jest absurdem. Za to nic nie wspomina autor o inwestycjach zagranicznych które w poprzednim roku wyniosły 11 mld EUR a w tym roku osiągną wg prognoz 12 mld EUR. To właśnie tu i we bardzo dużej dynamice wzrostu inwestycji rodzimych podmiotów należy upatrywać źródła sukcesu gospodarczego w Polsce. Niewątpliwie sprzyja (a właściwie sprzyjała bo teraz może być zagrożeniem) sytuacja na rynkach globalnych.
2) inflacja - o jakim znacznym przyspieszeniu inflacji mówi? W latach 2005-2006 inflacja średnioroczna kształtowała się poniżej celu inflacyjnego (odpowiednio 2,1% i 1%) Obecnie inflacja wynosi 2,3% i znajduje się poniżej celu. Przekroczenie celu grozi nam w IV kwartale 2007 ale inflacja średnioroczna dalej będzie poniżej.
3) wzrost płac - nie sposób nie wspomnieć o obniżce składki rentowej o 2% od lipca i kolejnej od stycznia 2008.
Podatki zostały minimalnie ale jednak obniżone - proszę sprawdzić kiedy przypadł w tym roku dzień wolności podatkowej.

Z Pana artykułu przebija jedna bardzo niepokojąca rzecz: to rząd ma dbać lub swymi działaniami "wprawiać gospodarkę ruch". Najlepiej dla gospodarki by rząd się do niej nie wtrącał - sama daje sobie radę znacznie lepiej. I dlatego paradoksalnie iż od maja 2004 (od czasu rządu Belki) kolejne ekipy nie wtrącały się do niej nie wprowadzając istotnych zmian w otoczeniu prawnym sytuacja wygląda całkiem nieźle. Bo każde zmiany kosztują - te na lepsze też.

Po stronie zasług tej ekipy zapisałbym 3 rzeczy:
- obniżenie składki rentowej
- utrzymanie kotwicy budżetowej
- brak zgody na "szalone" podwyżki w sferze budżetowej

Po stronie minusów:
- zgoda (czy raczej niewystarczając walka) na drastyczne obniżenie przez KE praw do emisji CO2 (to może być największa bariera dla rozwoju naszej gospodarki)
- pozostawienie podatku "Belki"

"do Polski szerokim strumieniem płyną fundusze unijne, które przekładają się na znaczny wzrost nowych miejsc pracy w kraju"

hahaha! kolejny spec michnikowszczyzny, który udaje, że nie robimy zrzutki na EuroKołchoz. Na czysto wychodzimy jakieś kilkanaście eurocentów na dzień na Polaka.

Od tego zmniejszyło się bezrobocie?! To wiara w garbate aniołki...