Inwestorzy zastanawiają się, co dalej z mocno zdołowanymi kursami spółek sektora budowlanego. Czy paniczna przecena zwiastuje koniec wieloletniej bessy, rozpoczętej na dobrą sprawę w 2007 r.? Oczywiście dużo będzie zależało od kolejnych informacji fundamentalnych, jakie będą trafiać na rynek. Ale w krótkim terminie kierunek kursów będą wyznaczać emocje inwestorów.
Na wtorkowej sesji najbardziej elektryzującym papierem z tego sektora jest DSS. Kurs zyskuje nawet 25 proc. przy sporych obrotach.
- Dziś DSS walczy z oporem na 1,41 zł. Po jego pokonaniu następny znajduje się na 1,62 zł, a kolejny to 1,86 zł. Wygląda na to, że teraz powinno być zatrzymanie w trendzie bocznym, a kurs może poruszać się w przedziale 1,17-1,46 zł. Niemniej zaczynają pojawiać się na wskaźnikach pozytywne sygnały. MACD zaczyna wysyłać sygnały kupna, a Stochastic wygenerował już taki sygnał w paśmie wyprzedania (wskaźnik pozostaje już tam od pewnego czasu). Warto też podkreślić duży wolumen obrotów z widoczną ostatnio lekką akumulacją. To mogłoby dawać nadzieję na krótkoterminowy trend wzrostowy. Jednak przy okazji analizy technicznej DSS warto mieć na uwadze fakt, że mocne zmiany mogą być podyktowane informacjami ze spółki lub bezpośrednio jej dotyczące. DSS walczy bowiem o zamianę upadłości likwidacyjnej na układową. – mówi Krzysztof Borowski z katedry bankowości SGH