yamaki
/ 83.24.239.* / 2008-09-22 18:12
Panie astek200 od pańskiego wpisu minął prawie tydzień a jakiś mądrych rad nie ma. Pytanie: dlaczego? Z prostego powodu - ponieważ nikt niczego nie wie i każdy może tylko przypuszczać. Sytuacje na giełdach, ze względu na zawirowania w USA są trudne, a przez to nie do przewidzenia. Bo kto wie ile jeszcze instytucji finansowym grozi upadłość i czy pomoc amerykańskiego rządu będzie wystarczająca. A przede wszystkim czy wykupowanie tych ,,skażonych'' instrumentów nie ,,zrujnuje" już i tak olbrzymie zadłużonej amerykańskiej gospodarki. Z tych względów sytuacje na gieładach będą kształtowały przede wszystkim informacje napływające zza oceanu. Zacząłem od tych informacji ponieważ to one będą miały decydujący wpływ, w mojej ocenie, na polską giełde ( i na inne giełdy w które inwestuje Pański fundusz) a więc i pośrednio na wartość jednostek uczestnictwa funduszu które Pan posiada. Jest parę rozwiązań, które w tej chwili może Pan zastosować. W moim mniemaniu najrosądniejszą byłoby przeniesienie w ramach subfunduszu całości lub części kapitału do funduszu obligacji lub pieniężnego (proszę uważać bo niektóre z tych fuduszy przynoszą również straty są to fundusze inwestujące w waluty obce, dzieje się tak w przypadku niekorzystnych zmian kursu) i obserwowanie sytuacji na giełdach a przede wszystkim sytacji rynku finansowego w USA. Może Pan, np. 1/4 kapitału zostawić w tym funduszu a resztę przenieść do fuduszu bezpiecznego. Obserwować, obserwować i z czasem powrócić do akcyjnego. Nikt Panu nie poda daty, że już teraz trzeba wróćić do akcyjnego. Trzeba samemu wyczuć moment w którym to giełdy będą już na dnie. Nawet jak się człowiek pomyli i straci no to będzie mieć prentensje tylko do siebie. Taka jest moja odpowiedź na Pańską prośbę. Życzę trafnych decyzji.