Mieszkam w USA od wielu lat. Co przyjeżdżam do Polski, to za dolara dostaję więcej i więcej. Tak trzymać. W 2015 za dolara płacili mi w kantorze 3.20zł. W 2016 wybieram się znowu i jak na razie dostanę 4zł za 1 dolara, ale ponieważ przylatuję we wrześniu, to może i dostanę 4.50zł. Tak trzymać kochani Rodacy. Co do podatków: no właśnie... nikt nie jest taki sprytny i mądry, żeby ocenić, że obniżenie podatków da więcej pieniędzy przeciętnemu Polakowi do ręki. Co Polak z tym zrobi. Schowa do skarpety? Nie, pójdzie do sklepu i tą kasę wyda. A co za tym idzie, zapłaci
VAT oraz da zarobić sprzedawcom, właścicielom sklepów - mniejszych, większych - oni zapłacą dochodowy, resztę wydadzą znowu na zakupy i tak się kręci ekonomia. Kasa raz oddana do ręki obywatelowi zacznie się kręcić, z tego kolejny obrót gotówki i tak napędza się gospodarkę. Kto tego nie rozumie, nie powinien zabierać się do rządzenia. Pieniądz napędza pieniądz. Tak jest od momentu, kiedy Fenicjanie wynaleźli pieniądze - szkoda, że tak mało - a poważnie, to są prawa ekonomii, których nawet PiS nie przeskoczy. A swoją drogą to wreszcie znowu wrócą w Polsce czasy, że za $50 Maxim w Gdyni będzie mój na całą noc... To nie żarty, to ekonomia...