To, co wystraszeni bankruci robią z kasynami zwanymi kiedyś giełdami jest po prostu kosmiczną paranoją, kiedy indeksy podciągali wbrew tragicznym danym z gospodarki i i katastrofalnym wynikom spółek, załamaniem handlu światowego, cen surowców, krachu popytu bankrutujących na rekordowych długach konsumentów, bo pracy coraz mniej i nic tego nie zmieni, bo koncerny ratując się przed upadkiem i zyski prezesów na akcjach, w pierwszej kolejności zwalniają ludzi, a to dobija popyt i ta spirala absurdu rozkręca się coraz szybciej, a sparaliżowane niemocą banki centralne już na to nic nie poradzą, bo wystrzelały już dawno całą amunicję.

Cisza przed burzą kończy się, w Stanach szykuje się wysyp bankrutów po zbankrutowaniu łupków, czego dłużej ukrywać się już nie da.

I nikt już ich nie uratuje, bo wszędzie to samo, jak w czasie upadku Lehmana.

The last 3 days have seen the biggest surge in US energy credit risk since December 2014, blasting back above 1000bps. This should not be a total surprise since underlying oil prices continue to languish in "not cash-flow positive" territory for many shale producers, but, as Bloomberg reports, the industry is bracing for a wave of failures as investors that were stung by bets on an improving market earlier this year try to stay away from the sector. "It’s been eerily silent," in energy credit markets, warns one bond manager, "no one is putting up new capital here."

Rolls Royce, drugi najwięskzy światowy producent m. in. silników lotniczych, -20%, po "wynikach", jak to w hopssie zbankrutowanych drukarek.

Nie macie z czego się cieszyć,. 2% podatku oznacza że wystarczy że do każdej ceny dojdzie raptem 2% a market już nie odczuje podatku, to naprawdę symboliczna zmiana ceny, pewnie nikt jej nawet nie zauważy. Np schab zamiast 10,50 zł będzie kosztował 10,70 zł a pączek zamiast 95gr będzie kosztował 97gr.
Ale nikt nie jeździ specjalnie do marketu bo schab jest tańszy o 20 groszy a pączek o 2 gr.
Kupujemy w marketach bo towary są tańsze nie o 2% ale o 50-100% niż w małych sklepach.
I kupować będziemy dalej nawet jak zadrożeją o te 2% .
A kto w praktyce zapłaci te miliony, Tylko Ci którzy kupują w Biedronkach, Tescach, Auchanach.
Nie, Kulczyk nie biegał po Biedronce sprawdzać czy schab jest po 10 czy 15 zł, nie nie grzebał w Carrefourze w koszu z butami albo garnkami na wagę. Te dodatkowe miliony zapłacą biedni, bezrobotni, emeryci, wielodzietni - bo bogaci tam nie kupują. A markety będą nadal zamiast o 50% to o 48% tańszą alternatywą dla małych sklepów.

Jestem za podatkiem bankowym, ale takim którego nie będzie można przenieść na klientów, np podnosząc opłaty za prowadzenie konta czy przelewy.
Dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie podatków od kredytów. Trzeba być bogatym człowiekiem żeby żyć na kredyty w tym kraju, dlatego byłby to podatek od bogactwa.

dzięki dobroci pisu który opodatkuje banki ja za każdy przelew zamiast nic nie płacić zapłacę pewnie 1-2 zł co m-c ok 10-20 zł super!!! mądry rząd niech opodatkuje złodziejskie banki żeby obywatelowi było lżej. Boże co za idioci którzy nie wiedzą że za podatki banków i hipermarketów zapłacą z własnej kieszeni poprzez podniesienie przez te instytucje cen. ale na pis i na ich reformy głosowali pewnie ci którzy nigdy nawet książki do podstaw ekonomii w ręku nie mieli o czytaniu nie wspomnę

Zawsze zmiany finansowe odbijają się na podatniku, konsumencie itd. Jeśli zostaną opodatkowane sklepy to zapłacą za to konsumenci. Handlowiec nigdy nie straci.

Niech płacą podatki a jak się nie podoba to wypad z polski Co niektórym to się w głowach poprzewracało tak bronicie te biedne uczciwe supermarkety!