Kenobi
/ 2008-03-21 20:44
/
Uznany malkontent giełdowy
Czytając tylko początkowo Forum, nigdy nie spodziewałem się, że może ono tak wciągać, że doprowadza do przemieszania się życia zwiazanego z działaniem na giełdzie z tym prawdziwym, naszymi wrażeniami, emocjami, przeskakiwania tej bożej iskry między różnymi osobami, nawiązywania przyjaźni czy sympatii, co moim zdaniem jest właśnie urokiem tej jasnej strony Mocy. W pewnym sensie staje sie częścią naszego życia, dostarczając jednocześnie dodatkowego bodźca (ale czasem i będącego obciążeniem, bo nie raz powodującego zapomnienie, po co się siedzi przed monitorem), w tych niejednokrotnie ciężkich chwilach, kiedy w napięciu śledzimy rozwój sytuacji i poddawani jesteśmy niesamowitym stresom wymagającym często błyskawicznej oceny sytuacji i podejmowania równie szybkich decyzji, co naraża nas na kolejne stresy. Co do nastawienia do rynku wyprowadzam je przede wszystkim z ocen sytuacji fundamentalnej, a przy dużej zmienności staram się być (w krótkim terminie) w miarę elastyczny, jak i starać się nie zapominać o konieczności stosowania się do żelaznych zasad, które towarzyszyć powinny podejmowanym decyzjom, co wcale nie jest takie łatwe. Pozdrawiam.