Jeśli faktycznie sprzedaż Wyborczej maleje to mnie to nie dziwi. Osobiście nazwałbym ten dziennik "Zbiorcza" ponieważ dołączanych jest do niej tyle śmieci, że tak naprawdę nie wiadomo co jest istotne w samym tym produkcie. I aby to wszystko przejżeć choćby powierzchownie to trzeba być urzędnikliem (ten ma dużo czasu) albo być bezrobotnym ale ten za to nie ma za co kuopić tego zbiorowiska.
Ciekawe, onet, powiązany z Wyborczą unią poglądów podał, że Wyborczej maleje.
Ale ani słowa, że Dziennikowi rośnie.
Kłamstwa zarzucić więc im nie można.
A za półprawdy jeszcze nikogo nie skazali.