John Griffin
/ 83.20.198.* / 2009-11-04 09:50
Czy wprowadzenie stanu wyjątkowego to nieodległa przyszłość? Obama wydaje się być gotowy do przekroczenia pewnej bariery. Jedyne czego mu brakuje to śmiercionośny wirus.
Połączmy jednak ze sobą pewne fakty.
Czy pamiętacie zarządzenie prezydenta Obamy (pierwsze tego typu zarządzenie w historii USA podjęte w czasach pokoju), na mocy którego rozlokowano w kraju 80000 tysięcy czynnych zawodowo żołnierzy? Zarządzenie wydano aby przeciwdziałać zamieszkom oraz kontrolować zgromadzenia, a także na wypadek innych czarnych scenariuszy, takich jak: masowe zatrucia, chaos wywołany użyciem broni chemicznej, biologicznej, radiologicznej, atomowej lub innej broni o dużej sile rażenia.
Połączmy te informacje z ostatnimi obwieszczeniami Amerykańskiego Departamentu Obrony o tworzeniu przez armię lokalnych placówek na terenie całego kraju, których zadaniem jest wspomaganie lokalnych władz na wypadek epidemii grypy H1N1 tej jesieni.
Społeczne niepokoje, kontrola zgromadzeń? Wybuch epidemii grypy H1N1 tej jesieni? Cóż oni takiego wiedzą o czym my nie mamy pojęcia?
Świńską grypę uczynniono w oczach opinii publicznej jednym z głównych zagrożeń, pomimo faktu, iż wirus H1N1, jest najmniej śmiercionośnym wirusem grypy kiedykolwiek odkrytym. Nie może więc być traktowany jako potencjalne zagrożenie, wymagające interwencji wojskowej. Niezwykle wątpliwym wydaje się więc klasyfikowanie świńskiej grypy jako epidemii a tym bardziej pandemii.
Zwykła grypa sezonowa, zabija około 36000 tysięcy ludzi rocznie. Pandemia grypy (tzw. „hiszpanki”, przyp. tłum.) z 1918 roku pozbawiła życia około 50-100 milionów ludzi na całym świecie w przeciągu dwóch lat, szacunkowo około jednej trzeciej ludności Europy w owym czasie. Śmiercionośne żniwo świńskiej grypy waha się w tym roku około 1000 osób w skali całego globu.
Pomimo to prezydent Obama przewiduje liczbę zgonów na 90000 tysięcy, oraz możliwość zarażenia się wirusem przez połowę całej populacji Stanów Zjednoczonych.
Pomijając oczywisty fakt, iż każde życie jest cenne, w ujęciu statystycznym świńska grypa stanowi tylko niewielki problem. Dlatego szum podnoszony wokół tej sprawy przez czynniki rządowe wydaje się być mocno podejrzany.
Nawet Gwardia Narodowa przeprowadza próbne manewry, na wypadek zamieszek wywołanych rozprzestrzenianiem się wirusa H1N1. Jakie zamieszki i niepokoje mogą wyniknąć z faktu, iż wirus świńskiej grypy zabił 1000 ludzi w skali całego świata. Bez wątpienia, Waszyngton usilnie stara się znaleźć jakąkolwiek podkładkę, dla uzasadnienia zwiększonej ingerencji armii (uprawnionej lub nie) w sferze cywilnej.
Możliwość wprowadzenia stanu wyjątkowego rozważano, niemal od początku objęcia prezydentury przez Baracka Obamę. Drogę ku temu utorowała administracja Busha, poprzez zmianę Posse Comitatus Act (ustawa z 1878 roku ograniczająca użycie wojska do egzekwowania prawa przez władze federalne, przyp. tłum.), redukując znacznie liczbę żołnierzy rozlokowanych w kraju. Obecny sekretarz obrony Robert Gates w błyskawicznym tempie poprosił kongres o udzielenie pozwolenia na rozmieszczenie 400000 tysięcy żołnierzy w różnych miejscach na terenie USA.
Raport opublikowany na stronach prestiżowej amerykańskiej szkoły wojskowej, US Army War College, dokładnie opisuje warunki wprowadzenia w kraju stanu wyjątkowego:
„Nieprzewidziany krach finansowy, załamanie się władzy politycznej lub wojskowej, opór lub bunt społeczny, powszechne zagrożenie zdrowia, jak również klęski żywiołowe i humanitarne to drogi prowadzące do niszczącego w skutkach społecznego szoku.”
Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorób (Centers for Disease Control and Prevention - CDC) w chwili obecnej finalizuje prace nad regulacjami, opracowanymi już podczas prezydentury Busha, które przewidują kwarantannę „dużej grupy ludzi” podejrzanych o nosicielstwo wirusa świńskiej grypy, oraz innych schorzeń przewidzianych w projekcie. Oznacza to, iż prezydent Obama może objąć kwarantanną każdego na okres trwania choroby, którą uważa za niebezpieczną. Nowe regulacje prawne dopuszczają nawet tymczasowa kwarantannę osób, które nie są nosicielami żadnego wirusa. W jednym z punktów, regulacje uprawniają prezydenta to objęcia kwarantanną tych wszystkich, którzy odmawiają przyjęcia szczepionki. Jest to wysoce niepokojące. Dotychczasowe badania dowiodły, iż szczepionka może powodować poważne medyczne komplikacje. Tysiące lekarzy wyraziło swój głośny sprzeciw przeciwko propozycjom przymusowego szczepienia na świńską grypę, z powodu zaburzeń neurologicznych, które powodują. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, ustawa przyjęta przez senat stanu Massachusetts upoważnia władze do wkraczania na teren prywatnych posesji i aresztowania ludzi odmawiających poddaniu się obowiązkowemu szczepieniu. W stanie Iowa właśnie uchwalono Orwellowską dyrektywę dla policji, która jasno stwierdza, iż na wypadek wybuchu epidemii świńskiej grypy: „kwarantanna domowa