JESTEŚ PEWIEN ŻE WSZYSCY ,że ludzie
głosują na tych, których popierają, a nie na tych, którzy mają największe szanse?

"Sondaże, czyli polityczna lista przebojów."

"Sondaże popularności partii politycznych nie mają żadnej poważnej wartości poznawczej dla zwykłych obywateli. Jest materiał dla profesjonalnych analityków .

Stanowią jeden z filarów manipulacji społecznej i marketingu politycznego. Działają podprogowo, stąd ich publikowanie z tego powodu powinno być krytycznie oceniane a nawet ograniczone.

Podobnie działają różne listy przebojów w stacjach radiowych i periodykach. Ich zadaniem nie jest kształcenie wrażliwości muzycznej u słuchaczy lub czytelników. Nie chodzi również o wyłonienie najwartościowszej muzyki, a zwykłą komercję.

Listy przebojów skierowane są do ludzi bez określonych gustów muzycznych. Podobnie sondaże wymierzone są w ludzi bez określonych sympatii (poglądy to za duże słowo) politycznych.

"Człowiek bez właściwości" po zapoznaniu się z najnowszą listą przebojów muzycznych zaczyna być przekonany, że "pierwsza dziesiątka" to świetne kawałki a reszta, która nie istnieje na tej liście to badziewie.Od tej chwili przestaje mieć problemy przy zakupie płyty czy wyborze stacji radiowej w samochodzie. Ma swoja "ulubioną" muzykę.

"Człowiek bez właściwości" po zapoznaniu się z najnowszymi notowaniami sondaży partii politycznych wybiera tę, która ma największe szanse wygrać. Socjotechnicy dobrze o tym wiedzą, stąd ciągle bombardują nas wynikami. "

Nie, stoczniowcem w Stoczni Gdańskiej, strajkował w Grudniu'70, Sierpniu'80 i solidnie oberwał zomowskimi pałkami podczas demonstracji w Grudniu'81. Z pracy wyrzucili go za podziemne wydawnictwa (całe mieszkanie śmierdziało nam drukarską farbą), bo aresztowany nie zgodził się donosić na swoich kolegów. To, że żyjemy w wolnym kraju i ja, i Ty, zawdzięczamy ludziom takim jak on. A potem od Twoich idoli dowiedział się, że "stał tam gdzie ZOMO". Więc lepiej milcz.

Przyjacielu, jestem Ci szczerze wdzięczny za ten wpis. Przeczytać go może każdy - i każdy może zobaczyć, jak rozumują ludzie o podobnych do Twoich sympatiach politycznych. Między innymi dzięki Tobie o wynik wyborów prezydenckich jestem zupełnie spokojny.

Czasem coś się robi, bo - choć nie uchodzi - już zdzierżyć nie sposób. Ale co do zasady - pełna zgoda.

Socjolodzy przecież zajmują się tłumaczeniem zjawisk, a nie ich
przewidywaniem. Bukmacherzy odwrotnie.

W krajach podbitych, socjolodzy na usługach okupantów, wywołują/radzą jak wywołać, określone zjawiska, pożądane dla okupantów!