Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Dzik: Politycy tworzą przepisy. Potem sprawdzają czy mają sens

Dzik: Politycy tworzą przepisy. Potem sprawdzają czy mają sens

Wyświetlaj:
Bora / 95.40.23.* / 2010-01-18 22:47
Bardzo dobry felieton. Tak się robi w Polsce. Najpierw robi później myśli.
Wmówienie Polakom że się nie widzą w dzień bez świateł jest paradoksem na skalę Europejską. Jesteśmy bardzo podatni na takie absurdy jakie nam wmawiano za komuny - dlatego teraz wierzymy że nas nie widać bez świateł w dzień.
Nigdzie w Europie ten numer ze świeceniem w dzień nie przeszedł
dadrl / 83.26.29.* / 2009-03-15 00:01
Wyłacz światła, włącz myślenie
http://bezswiatel.4.pl
stefan101 / 85.128.51.* / 2008-10-29 18:00
Przed wejściem tego przpisu, wielokrotnie widywałem na drogach idiotów, jeżdżących bez świateł nawet o późnym zmroku. Kompletnie niewidocznych.
Podobnie w czasie deszczu czy mgły.

Dzięki przymusowi jazdy na światłach - takich niebezpiecznych sytuacji jest znacznie mniej.

Jeśli ilość wypadków nie wzrasta - to już sukces!
Przecież w ostatnich latach sprowadzono ponad 2 miliony aut, sporo też sprzedano w salonach, zagęszczenie ruchu znacznie wzrosło. A dróg nie przybywa.

Argumenty, że koszty, że środowisko - to już zwykła demagogia, więc nie ma co komentować.
kirowiec / 85.222.86.* / 2009-03-14 23:44
"Przed wejściem tego przpisu, wielokrotnie widywałem na drogach idiotów, jeżdżących bez świateł nawet o późnym zmroku. Kompletnie niewidocznych.
Podobnie w czasie deszczu czy mgły. "

Więc jakim cudem (a'la Tusk) ich widziałeś, skoro byli "kompletnie niewidoczni"

pomyśl, znim napiszesz podobną bzdurę
UPRzejmy2 / 89.187.228.* / 2008-10-29 18:28
tylko ze piesi i rowerzysci sa przez to mniej widoczni
JX / 91.193.160.* / 2008-10-29 20:13
Słusznie, ale według Stefana oni zawsze mogą uciec do rowu. Gdyby poważnie potraktować jego hasło "idiotom nie", to redakcja musiałaby zablokować mu wpis.
A serio, to kłania sie lobbing. Podobnie było z przepisem o zestawach głośnomówiących, którego autorem był poseł - producent tych urządzeń. Sławomir Gołębiowski, znany rzeczoznawca z zakresu motoryzacji, od początku krytykował pomysł całodobowej jazdy z włączonymi światłami, jako nieskuteczny, a nawet szkodliwy.
kwl / 82.210.151.* / 2008-10-29 16:58
Podany przykład jest dla mnie ilustracją podejścia, w którym myli się tworzenie prawa z magią. Rozwiązywanie realnych problemów wymaga bowiem merytorycznego przygotowania, wiedzy, predyspozycji i ciężkiej pracy. O ile łatwiej jest po prostu wydać przepis. I później mamy sytuację taką, jak w przypadku b. premiera Leszka Millera. Na pytanie: "Co zrobił pański rząd, aby ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej?", odpowiedź brzmi "Wprowadziliśmy podatek liniowy dla firm". I tyle. Nawet jeśli problemu nie rozwiązano, ma się gotową odpowiedź - pomachałem różdżką i rzeczywistość się zmieniła. Co, nie zmieniła się? Ależ to krytyka z pobudek politycznych!!!!
MN4 / 80.51.231.* / 2008-10-29 16:22
Słowo jako przekaz jest również pół-doskonałe i pewnie dlatego istnieje poezja i muzyka.
Ktoś powiedział twarde prawo, ale prawo. Paradoks prawa polega na tym, że z definicji jest niedoskonałe, można by dodać: jak wszystko co pochodzi od niedoskonałego człowieka.
Prawo ma ustalić regułę stosowaną powszechnie do której istnieje zgoda większości.
Ale cóż to jest zgoda większości - oksymoron? W rzeczywistości ludzie, którym jakoś tam zaufaliśmy, w naszym imieniu, robią COŚ. Stosują od lat znane metody: dedukcja, analogia, in- i redukcja oraz łapówkarstwo. To co powstaje jest interesujące, ale na pewno mało skuteczne.
oś cie / 84.234.10.* / 2008-10-29 10:13
Cytat "Świat nie jest pół-doskonały, ale po prostu niedoskonały" Koniec cytatu. Swit ani nie jest doskonały ani nie jest niedoskonały ani pół-doskonały. Jest jaki jest! To człowiek żyje na świecie a nie świat na człowieku! Teraz do rzeczy.
Światła mijania i drogowe są zaprojektowane i zawsze były do oświetlenia drogi dla prowadzącego auto kierowcy w ciemności. Powtarzam w CIEMNOŚCI. Problem ze słabo widzącymi lierowcami, w słoneczny dzień, w czasie przejazdu na przykład, przez las to nie problem świateł drogowych czy mijania! To ptoblem specjalnego oświetlenia samochodu i specjalnej barwy lakieru nadwozia, tak aby pojazd był widoczny dla niedowidzących kierowców. I tu jest pole do działania konstruktorów, mogą to być pulsujące czy zapalające się kolejno diody LED usytułowane w okolicy dachu nadwozia..
Garand / 2008-10-30 09:21 / portfel / Bywalec forum
Konstruktorzy już dawno wymyślili światła do jazdy w dzień. Nie są jeszcze seryjnie montowane w każdym samochodzie... I w związku z tym trzeba sobie jakoś radzić włączając zwykłe światła MIJANIA, powtarzam mijania, bo niektórzy jeżdżą z wlączonymi postojowymi światłami...
kirowiec / 85.222.86.* / 2009-03-14 23:46
postojowe to jeszcze mały pryszcz, gorsi są tacy, którzy włączają przeciwmgielne....
Garand / 2008-10-29 09:41 / portfel / Bywalec forum
Autor, chyba nie ma prawa jazdy i nie wie co naprawdę daje włączenie świateł przez cały rok. Powtarza tylko jakieś zasłyszane bzdety typu "żarówki się przepalają i zanieczyszczenie jest większe"...

Przyczyną niesłabnącej liczby wypadków jest fakt, że jest coraz więcej samochodów na drogach, których wcale nie przybywa aż tak bardzo, żeby zrekompensować liczbę pojazdów.

Jeżdżę dużo, więc wiem, że nawet w słoneczny dzień samochód z włączonymi światłami jest o wiele lepiej widoczny niż bez nich. Powyższe argumenty są bezsensu!

Przykład włączenia świateł jako potwierdzenie tezy podanej w temacie jest daaalece chybiony. Pozdrawiam
kirowiec / 85.222.86.* / 2009-03-14 23:58
"Przyczyną niesłabnącej liczby wypadków jest fakt, że jest coraz więcej samochodów na drogach, których wcale nie przybywa aż tak bardzo, żeby zrekompensować liczbę pojazdów."

Masło maślane....
człowieku, naucz się wyrażać w zrozumiałym języku.
Pojazdów cały czas przybywa.
W 2004 roku, od maja ruch na drogach wzrósł gwałtownie. Liczba wypadków cały czas malała. Dlaczego?
W 2007 roku wprowadzono nakaz jazdy na światłach.
Coroczna, malejąca ilość wypadków i zabitych nagle zniknęła. Dlaczego?

Też jeżdżę dużo - ok 50 - 70 tys kilometrów rocznie. Głównie w kraju.
Samochód z włączonymi światłami jest widoczny o wiele lepiej... nie, błąd, światła są widoczne.
Są widoczne, na prostej drodze z odległości ok 4 kilometrów. Auto bez włączonych świateł "tylko" z... 3 - 3.5 kilometra...

Zza wzniesienia?
Najpierw widzisz dach, przednią szybę i... dopiero światła.
Zza zakrętu?
Jaki idiota wyprzedza tuż przed zakrętem?

Poza tym:
fizjologii pracy oka i mózgu nie pokonasz - odruchowo śledzi się najjaśniesze elementy - czyli właśnie światła. przez to nie zwraca się uwagi na elementy nieoświetlone - pieszych i rowerzystów.

Skoro "dużo jeździsz" to zapewne widzisz jak dużo jest "jednoocznych".
Zdajesz sobie sprawę, jak to jest niebezpieczne?
Szczególnie nocą?

Wyłącz światła i włącz myślenie.
Uwierz mi, myślenie, wbrew pozorom, nie boli.
kuba3 / 2008-10-29 16:23

Jeżdżę dużo, więc wiem, że nawet w słoneczny dzień samochód z
włączonymi światłami jest o wiele lepiej widoczny niż bez nich.
Powyższe argumenty są bezsensu!

Nie śmiem polemizować, ale mam wrażenie, że nie jest to felieton o światłach i autor nie opowiada się za ich włączeniem czy zgaszeniem. Pokazuje, jak absurdalnie podejmowane są decyzje przez polityków.
Garand / 2008-10-30 09:18 / portfel / Bywalec forum
Przeczytaj do końca, a potem komentuj. Napisałem, że ten przykład ze światłami jest chybiony jeżeli chodzi o temat podejmowania decyzji przez polityków.
kwl / 82.210.151.* / 2008-10-29 16:44
Zgadzam się. Podobne przykłady można by zresztą mnożyć i myślę, że dopóki ustawy tworzyć będzie gromada ludzi żyjących w innych warunkach niż większość obywateli, o często słabym przygotowaniu do pracy legislacyjnej, w większości praktycznie nieznanych wyborcom i posiadających często niejasne powiązania z różnymi grupami interesów, będziemy nadal tak mieli.
mareknoo / 77.106.156.* / 2008-11-20 07:41
Lepiej zezwolić na używanie opon z kolcami zimą .

Najnowsze wpisy