dgen
/ 2013-08-01 12:12
/
Tysiącznik na forum
od samego rana, jak obserwuję, przez mainstraemowe media przetacza się dyskusja o powstaniu z cyklu - "czy było warto "..........
polsat nawet już o 6-tej rano uruchomił sondaż, w którym można było ocenić celowość tego zrywu.
tymczasem takie stawianie sprawy jest pozbawione jakiegokolwiek sensu a argumenty kwestionujących powstanie są wręcz głupie:
- postanie było szaleńczym zrywem nieopierzonych powstańców
nic bardziej głupiego, kilka lat przed powstaniem polskie państwo podziemne było największą w dziejach ludzkości para państwowym konspiracyjnym tworem, z własną armią, sadownictwem, szkołami, w tym oficerskimi - już wcześniej przygotowano tzw. plan burza, dotyczący wojskowego zrywu w obliczu pojawiających się na ziemiach polskich sowietów. powstanie było tylko jednym z elementów tej operacji i to dokłądnie zaplanowanym
- powstanie z militarnego punktu widzenia nie miało szans
jeżeli porównać siły niemieckie i powstańcze to rzeczywiście źle to wyglądało, ale jak pokazuje historia wojny nie wygrywa sie liczebnościa wojska. Poza tym powstanie wybuchło w najlepiej dobranym momencie - sowieci stali już prawie nad wisłą, wywiad donosił o rosyjskich rozkazach dot. zdobycia miasta a alianci oferowali silne wsparcie logistyczne z powietrza. siły powstańcze były obliczone na góra kilkadziesiąt godzin walki. Skończyło się na ponad dwóch miesiącach. Przypomnę, że w 1940 roku potężna armia francuska wraz z koalicjantami broniła francji ledwie przez 42 dni !
Znane są dokumenty mówiące o celowym wstrzymaniu sowieciej ofensywy na linii wisły, chociaż z militarnego punktu widzenie to był błąd - powstańcy wiązali kikadziesiąt tysięcy niemców na środkowej wiśle a sowieci mogli dokonać desantu od północy i południa warszawy, atakując potem niemców od zachodu. Nie wspomnę o braku zgody na lądowanie alianckich samolotów dokonujących zrzytów w warszawie.
- dowódcy narazili miasto i ludność cywilną na zagładę
kolejna bzdura, nigdy przed 1944 rokiem żadna armia w żadnej współczesnej wojnie nie dokonała takiej hekatomby na ludności cywilnej jak niemcy w warszawie, może tylko skala zniszczeń w hiroszymie była podobna - żadne dowództwo nie było w stanie tego przewidzieć. Poza tym wielu mieszkańców zginęło nie w wyniku walk tylko w wyniku masowych rzezi, jak np. na woli (ponad 60 tys. cywilnych ofiar). Ponadto cywile ginęli już w wyniku bombardowań w 1939 roku i w wyniku okupacyjnego terroru.
- można było przeczekać i uniknąć ofiar
dzisiaj oceniamy powstańców z naszego punktu widzenia - tymczasem oni kierowali sie innym systemem wartości "Bóg, Honor, Ojczyzna" - w tym systemie nie było mowy o dobrowolnym zginaniu karku i godzenia się na terror okupanta, taką sama postawę prezentowali powstańcy styczniowi i minister beck odmawiający niemcom prawa do tzw. korytarza, co rzekomo miało uratować Polskę w 1939 roku.
Druga sprawa to postawa sowietów: tutaj z pozycji upływającego czasu nie ma złudzeń - sowieci wraz z rodzimymi komunistami i tak rozprawili by się z AKowcami. Przykładem może być tzw. obława augustowska i terror czasów stalinizmu. Stalin nigdy by nie pozwolił na istnienie tysięcy ludzi związanych z obozem londynskim.