nie lubię nieudaczników
/ 95.51.12.* / 2013-07-17 14:16
Po co nam progi ostrożnościowe, jeśli możemy sobie je w każdej chwili zawiesić?
Planowanie oddania kasy w lepszych czasach to brzmi jak wyznania hazardzisty - jak się odegram, to oddam.
Uważam że powinniśmy ciąć brutalnie, takie kizi mizi nic nie daje. Jeśli w 2014 nie nastapi poprawa, (a niby czemu miałaby nastąpić?), będziemy odwieszać kolejne progi, nie robiąc nic, by się trochę uniezależnić od tych wahań.
Panie Rostowski - minister finansów nie jest tylko od przekładania aktualnie posiadanych pieniążków z kupki na kupkę - to moja babcia bez zawodówki tez umie - zrób Pan w końcu coś, co się da wdrożyć i poprawić sytuację finansową kraju na dłużej, niż do następnych wyborów.