Kenobi
/ 2007-06-30 00:32
/
Uznany malkontent giełdowy
To nie pierwszy nieudany debiut i nie ostatni. Zyski z automatu się skończyły, podobnie zresztą na Zachodzie, w Stanach było tydzień temu pierwsze notowanie funduszu Blackstone, na które wszyscy czekali i słyszałem, że korekta w Stanach miała rozpocząć się od tego momentu, więc może i trafiłeś w dziesiątkę. A Blackstone jest już notowany poniżej ceny emisyjnej. Stopy rosną przez co płynność maleje, do tego następuje odwrót od ryzykownych inwestycji, drożeje kredyt, co zwiększa ryzyko inwestowania i podnosi koszty działalności. W Stanach zbankrutowało lub zawiesiło działalność 60 firm udzielających kredytów hipotecznych, miały powiązania z bankami i brokerami, przez co istnieją obawy efektu domina w całym sektorze finansowym. Jest wiele zagrożeń, o których się nie mówi, żeby nie wywołać paniki na rynku. Manipuluje się danymi np. wmawiając inwestorom, że istotna jest inflacja bazowa, co jest wierutną bzdurą, szczególnie, że powody, z jakich się to robi, nie występują obecnie, nie ma żadnych wahań cen żywności czy energii, tylko systematyczny ich wzrost, co skutecznie ogranicza siłę nabywczą konsumentów, przez co inflacja bazowa może być niższa, bo tam, przy braku popytu nie mogą podnosić cen, co jednak powoduje obniżenie zysków spółek, których koszty z powodu drogich surowców rosną. Znajdzie to odzwierciedlenie w wynikach (zresztą już słyszy się coraz częściej o obniżaniu prognoz), więc giełdy już zaczęły zawracać na południe, szczególnie, że napływające dane potwierdzają narastanie problemów, co rozwiało wątpliwosci wielu liczących na poprawę sytuacji. Nawet Fed, mimo jak zwykle komunikatu "na okrągło", nie pozostawił złudzeń, że może obniżyć stopy, na co jeszcze trochę nieuleczalnych optymistów miało nadzieję.