Egzamin na prawo jazdy. Pogrom po zaostrzeniu przepisów
Money.pl
/ 2014-01-28 13:09
migiel
/ 178.37.40.* / 2014-02-12 17:28
wszystko opiera sie o KASE jak ktos wymysla pytanie jaki wymiar ma tablica albo z jaka czestotliwoscia ma migac migacz czy wysokosc drazka do zmiany biegow to normalne ze chodzi o WYRWANIE KASY nie o bezpiepczenstwo na drodze!!!! a Takie pieprzenie ze chodzi ok, bezpieczenstw to dla naiwniakow co za duzo tv ogladaja....
fg
/ 84.10.7.* / 2014-02-04 12:45
Kursant nadal uważa, że uczy się po to aby zdać a nie nauczyć się jeździć. Uważa, że nauczy się w trakcie jazdy własnym samochodem a Prawo jazdy to mu się należy. Otóż nie!
ździcho kuźwiak
/ 77.254.229.* / 2014-02-04 21:28
Kursant nadal uważa, że uczy się po to aby zdać a nie nauczyć się jeździć.
Słusznie uważa. Kto jest w stanie nauczyć się w ciągu 30 godzin jeździć tak, by nie stwarzać zagrożenia na drodze? Nikt, bo na wyrobienie sobie właściwych nawyków trzeba czasu. Drzewiej był obowiązek jeździć pierwszy rok jazdy z przyklejonym zielonym listkiem.
Uważa, że nauczy się w trakcie jazdy własnym samochodem
Słusznie uważa. Zajmie mu to średnio około roku.
wolny człowiek
/ 83.22.249.* / 2014-01-28 13:09
A kto oprócz kursanta jest zainteresowany tym żeby kursant zdał choćby za 2 razem?
Kolejny egzamin to kolejna kasa dla WORD-ów, instruktorów, egzaminatorów i w końcu dla fiskusa, bo od tych wynagrodzeń są odprowadzane podatki.
Instytucje państwowe mają podstawowy cel: DOIĆ OBYWATELA!!!
Jeśli w budżecie kraju zapisuje się wpływy jakie mają wpłynąć z tytułu kar nałożonych na obywateli, to jest to państwo policyjne!!!!
ździcho kuźwiak
/ 77.254.229.* / 2014-02-04 21:30
A kto oprócz kursanta jest zainteresowany tym żeby kursant zdał choćby za 2 razem?
Koncerny naftowe.