Forum Polityka, aktualnościKraj

Ekonomiści, banki i Tusk chcą, żeby ludzie zaciskali pasa

Ekonomiści, banki i Tusk chcą, żeby ludzie zaciskali pasa

Wyświetlaj:
(@) / 89.79.218.* / 2011-11-22 06:18
Jak na razie ,to ludzie zaciskają ale pięści.
jot-24 / 178.183.151.* / 2011-11-21 22:47
Tusk obiecał budować z Polski drugą Irlandię. Co zrobi - sam powiedział. A co robi rząd Irlandii ? Na propozycję Merkel by zwiększyć Irlandczykom podatki premier odparł że naród wystarczająco cierpi,i nie narzuci mu większych obciążeń,ale trzeba oszczędzać.I dlatego zmniejszył wynagrodzenie rządu o jedną trzecią !
Tusk mu do pięt nie dorósł !
Monika 89 / 178.37.8.* / 2011-11-21 20:00
A kominy płacowe pozostają?
:)))))))))))))))) / 83.21.62.* / 2011-11-21 18:28
RODACY PAMIĘTAJCIE! Jak za 10 albo 20 lat nie będziecie mogli pracować w wieku lat np.63 i będziecie musieli wegetować na zasiłkach czekając na emeryturę 4 lata a nie 2 to PAMIĘTAJCIE ! SAMI SOBIE TO WYBRALIŚCIE GŁOSUJĄC W ZESZŁYM ROKU NA BRONKA I W TYM ROKU NA DONKA .
hmmmmmmmm / 78.89.167.* / 2011-11-21 18:27
Coby złego nie powiedzieć o PO (4 lata zaniechań), to po przeczytaniu wypowiedzi jednego z kluczowych polityków opozycji mam wrażenie, że słowo bełkot to i tak lekkie określenie na to co ten Pan mówi i "myśli" !

Cytat: "Ci, którzy w dużej mierze ponoszą winę za kryzys, jeszcze mają być dofinansowani i nagrodzeni. A Ci, którzy są ofiarami kryzysu, mają jeszcze bardziej dostać po kieszeni."

A co tak naprawdę zapowiedział rząd w skrócie ?

1. Podwyżki podatków dla najbogatszych poprzez likwidacje ulg oraz wprowadzenie kryterium dochodowego. Najbardziej na tym stracą podatnicy z najwyższego progu podatkowego.
2. Podwyżki podatków dla pracodawców poprzez zwiększenie obowiązkowej składki rentowej o 2%. Po stronie pracowników, brak zmian.
3. Wydłużenie wieku emerytalnego rozłożonego na wiele lat, krok który wprowadziło większość krajów Europy. W niektórych jak Dania wiek zostanie podniesiony do 71 lat !!! Polska ma 50 mld złotych deficytu rocznie w ZUSie. Ponadto mamy najmłodszych emerytów w EUROPIE i coraz większą rzeszę często młodych emerytów, którą utrzymuje kurcząca się szybko grupa pracujących. Brak reform w tej kwestii, czyli to co proponuje opozycja to dalsze zadłużanie naszego kraju i nieuchronne bankructwo, bo w końcu zaczniemy tracić wiarygodność i skończą się życie na kredyt. Czy naprawdę populizm gosp. jaki serwuje dziś opozycja jest przejawem zdrowego rozsądku ?

Jedyny podatek, który uderzy we wszystkich to zwiększony VAT, ale to już nastąpiło dawno temu. Niestety to był najprostszy krok, aby zwiększyć dochody, jako że Polska nie podjęła żadnych reform wydatków przez ostatnią dekadę i żyje ponad stan od lat (znacznie więcej wydajemy, niż uzyskujmy wpływów z podatków, dokładnie tak jak Grecja czy inne PIIGSy) - przy rosnących kosztach pożyczania, może to doprowadzić w skrajnym przypadku do bankructwa. Większość interesujących się ekonomią, a nie czystą polityką (forum niestety przypomina bardziej forum onetu) doskonale zdaje sobie sprawę, że ostatnie 10 lat w Polsce, czyli rządy SLD, potem PiS oraz PO to były lata zaniechań,a często anty-reform (zwiększania wydatków, przy jednoczesnym obniżeniu podatku PIT -> 2.4% PKB ubytku w dochodach państwa). Dalsza nic nie robienie spowoduje, że pójdziemy najpierw drogą Węgier. Powolna nacjonalizacja systemu emerytalnego, pierwszy krok poczyniony przez PO w sprawie OFE, ale z wypowiedzi PiS wynika, że poszli by... o krok dalej, bo jak inaczej można rozumieć twierdzenia prezesa o "dobrowolnym ZUS" ? Główne siły polityczne niewiele się między sobą różnią niestety.

Mamy od dekady politykę "solidarnej" Polski - co powoli skutkuje wzrostem składek na ZUS, podatków pośrednich VAT oraz innych podatków pośrednich (z ceny paliwa 50% to podatek) etc. , a za to brak reform strukturalnych takich jak np. wydłużenie wieku, uelastycznienie prawa, ograniczenie administracji i wszechmocy biurokracji, usprawnienia pracy sądów.. Ale tak to jest w Państwie "solidarnym" jak ma być wszystkim dobrze a brakuje kasy to można zawsze "pożyczyć" na %. Tyle tylko, że ten % rośnie i trzeba go spłacać z odsetkami, taka polityka życia na kredyt z reguły kończy się "grecką tragedią"...
jot-24 / 178.183.151.* / 2011-11-21 22:52
MY wydajemy więcej niż zarabiamy, czy RZĄD ?
My nie jesteśmy członkami rządu ,który zagrabione nasze pieniądze traktuje jak bezmyślne dziecko !
speedylelek / 85.222.86.* / 2011-11-21 20:53
drobne sprostowanie - spadające wpływy do ZUS - to efekt umów śmieciowych i masowych wyjazdów za granice i rejestrowania firm w innych krajach
- co do biurokracji, ma się dobrze i przez następne 4 lata będzie jeszcze lepiej
:))))))))))))))) / 83.21.62.* / 2011-11-21 18:49
ubawiłeś mnie punktem 2 zaiste po stronie pracowników brak zmian, bo jak pracownik pójdzie do szefa z wnioskiem o podwyżkę ,to usłyszy , że firma już musi płacić 2% więcej na zus, więc podwyżki dać nie może zaiste po stronie pracowników brak zmian :)))))))))

"2. Podwyżki podatków dla pracodawców poprzez zwiększenie
obowiązkowej składki rentowej o 2%. Po stronie pracowników, brak
zmian."
Elektro Devil / 2011-11-21 13:11 / Tysiącznik na forum
Marzeniem Tuska i jego zgrai jest stworzenie nam Państwa na model białoruski czy rosyjski.

Po jednej stronie będziemy mieli oligarchów biznesowych robiących interesy z ludźmi z rządu oraz rzesze wysoko wynagradzanych urzędasów.

Po drugiej stronie będzie reszta maksymalnie opodatkowana i związana chorymi przepisami, która na to wszystko płaci.

Mikro i mały przedsiębiorca musi wiedzieć, że jak przychodzi do niego Urzędas to mają czekać kawa i słodycze, a przedewszystkim okrągła sumka. Bo jak nie to kończymy zabawę w Firmę !
dddd7777 / 85.237.184.* / 2012-03-12 13:10
to niech w koncu polacy nie pozwola sie dlurzej dymac dosc wystarczy z karzdej strony chca nas okrasc mam w dupie takie panstwo niech tusk przezyje miesiac z cala rodzina za 2000 zl i zrobi oplaty wszystkie .Pozwalamy na utrzymywanie 360 darmozjadow w sejmie .Jak tak dalej pujdzie to bedzie podatek od chodzenia po ulicy .Niech sie buk zlituje i szlak trafi tuska
precz z PO / 178.183.134.* / 2011-11-21 17:06
Dokładnie tak będzie. Zasra.y tuskizm...
Jot 23 / 212.180.184.* / 2011-11-21 12:32
M Suski, najbliższy kapciowy J Kaczyńskiego... jaki Prezes taki kapciowy...
MN4 / 212.109.148.* / 2011-11-21 11:55
Ludzie zacisną pasa jeżeli Tusk zaciśnie również.
hitaczi / 89.76.115.* / 2011-11-21 11:52
Banki odpowiadają za kryzys z nie obywatele? A kto głosował na polityków obiecujących rozdawnictwo i zaciąganie długów na ten cel? Też banki?
basza / 78.9.146.* / 2011-11-21 11:38
Innego wyjścia nie ma. Ja oszczędzam przede wszystkim na zakupach, Mam bezpłatne konto i przelewy w getinie wieć w internecie wyszukuję produkty i je kupuję. Na tym naprawdę można przyoszczędzić.
SemperSolus / 95.160.203.* / 2011-11-21 10:51
Czytam i przecieram oczy ze zdumienia o czym mówią politycy...
Z jednej strony Pan Suski ma rację - kryzys wywołały banki inwestycyjne i one powinny ponieść jego konsekwencje już na samym początku. Zezwolenie na bankructwo banków inwestycyjnych i jednocześnie obciążenie stratami banków, które przeinwestowały oczyściło by atmosferę na rynku finansowym i oszczędziło dodruku pustego pieniądza. Tyle tylko, że oczywiście uderzyło by to w zwykłych ludzi (sporo osób straciło by oszczędności, jeszcze więcej pracę). ci najbogatsi pozostali by nietknięci lub ledwo draśnięci (sztaby analityków ostrzegały przed kryzysem już na 12 m-cy wcześniej, więc ci ostrożni wycofali się praktycznie bez strat).

Podjęto jednak decyzję odwrotną - ratowanie banków w imię ratowania oszczędności ludzi. Cóż, szlachetny cel, tyle tylko, że działania te odroczyły jedynie nieuniknione i przeniosły ciężar kryzysu na budżety państw (czyli na zwykłych obywateli). Po przez dofinansowanie banków większość państw ma obecnie problem z deficytem.

Dzisiaj mamy płacz i zgrzytanie zębów jakie to banki są niedobre, tyle tylko, że one nie zadecydowały o własnym dofinansowaniu - zrobiły to za nie rządy państw w imię dobra obywateli.

Wracając na nasze podwórko - 99 % polskiego sektora bankowego powiązane jest z zagranicznymi grupami kapitałowymi. Polska gospodarka ma silne powiązania z rynkami zagranicznymi, a waluta będąc wymienialną jest po prostu wyceniana przez rynek. Możliwości działania polskiego rządu są mocno ograniczone. Zasadniczo może jedynie prowadzić działania mające na celu ograniczenie deficytu, co też stara się robić. Problemem polskiego budżetu są tzw. "wydatki sztywne": m.in. emerytury, renty i obsługa bieżącego zadłużenia. Metody zwalczenia deficytu są praktycznie dwie:
- ograniczenie wydatków (cięcie socjalu, spowolnienie wzrostu obciążeń przez wydłużenie wieku pracy, likwidacja ulg podatkowych),
- podwyżka podatków (podwyżka podatków dochodowych, akcyzowych i obrotowych),

Możliwość druga została już wykorzystana (podniesienie VATu i stopniowe podwyżki akcyz). Rząd wykazał się tutaj swoistą inteligencją, gdyż ominięcie podatków obrotowych jest dużo trudniejsze niż podatków dochodowych - choć ma tą wadę, że uderza we wszystkie grupy społeczne, a najbiedniejsi odczuwają to najmocniej.

Możliwości wynikające z drugiej opcji właśnie są zapowiadane.

Oczywiście można sięgnąć do środków radykalnych i... zlikwidować ZUS (to co płacimy do tej instytucji nazwiemy wówczas podatkiem pokoleniowym - ot takie znormalizowanie sytuacji), sprywatyzować opiekę zdrowotną (tyle tylko, że osobiście obawiam się, że polskiego społeczeństwa na to nie stać - koszt ubezpieczenia obejmującego leczenie szpitalne to około 300zł m-cznie na os. w rodzinie).
Zasadniczo odciążyło by to budżet i pozwoliło na załapanie oddechu gospodarce dzięki obniżeniu podatków obrotowych i dochodowych... tyle tylko, źe po raz kolejny w naszych portfelach zostało by mniej (choć teoretycznie zarabiali byśmy więcej).

Droga obrana przez rząd jest dłuższa ale zasadniczo spokojniejsza (ot, wybranie mniejszego zła).

Można by zaproponować jeszcze jedno rozwiązanie - co miesiąc przez najbliższe 5 lat każdy z pracujących odprowadza 50zł z pensji lub dochodów na poczet tzw. podatku kryzysowego, tyle tylko, że było by to rozwiązanie doraźne i też spowodowało by tumult w społeczeństwie....

Polska podobnie jak wszystkie kraje na Świecie stoi przed wyborem: Polska solidarna (mniej lub więcej udanie tworzymy ją teraz), Polska socjalna (na to nas po prostu nie stać - choć niektórzy tego nie dostrzegają), Polska liberalna (do tego nie dorośliśmy - liberalizm oznacza odpowiedzialność za siebie, a i tak podatki trzeba płacić).

Cóż.... wesoło nie będzie ale damy radę, bo przecież na chleb i życie zapracować trzeba, a resztę państwo ściągnie przy okazji.
speedylelek / 85.222.86.* / 2011-11-21 14:22
Drobne sprostowanie: upadek banków gwarantuje wypłatę małych sum ( czytaj biedni otrzymają swoją kasę ) , gorzej z bogatymi, bo im wypłaci się tylko małe sumy.
Więc w czyim interesie było nie doprowadzenie do bankructwa banków?
Beta 786 / 2011-11-21 14:27
A gdyby tak zacisnąć pasa Panu Premierowi? Niech On odda swoja pensję i idzie do NORMALNEJ pracy i zobaczy jak to fajnie jest żyć od 1 do 1.
acomitam / 109.197.60.* / 2011-11-21 10:48
Mnie ciekawi, czy Tusk nie złamał aby przepisów ustawy o ograniczeniu informacji publicznej w sytuacji, gdy zagrożony jest ważny interes gospodarczy kraju? Przecież strata 1,5 mld PLN na KGHM jaką poniósł skarb państwa może być chyba zaliczona do kategorii ważnych interesów gospodarczych.
Arcykapłani wiedzą swoje / 178.37.131.* / 2011-11-21 09:57
,,A w chwilę później, gdzieś nad świątynią, rozległ się nadludzki głos:

- Odwracam oblicze moje od przeklętego ludu i niech na ziemię spadnie ciemność...

I stała się rzecz okropna: w miarę jak głos mówił, słońce traciło blask. A wraz z ostatnim słowem zrobiło się ciemno jak w nocy. Na niebie zaiskrzyły się gwiazdy, a zamiast słońca stał czarny krąg otoczony obrączką płomieni.

Niezmierny krzyk wydarł się ze stu tysięcy piersi. Szturmujący do bramy rzucili belki, chłopi upadli na ziemię...

- Oto nadszedł dzień sądu i śmierci!... - zawołał jękliwy głos w końcu ulicy.

- Bogowie!... litości !... święty mężu, odwróć klęskę!... - zawołał tłum.

- Biada wojskom, które spełniają rozkazy bezbożnych naczelników!... - zawołał wielki głos ze świątyni.,,Metoda taka sama jaką Prus opisywał,Tyle,że OZIRYSA zastąpił KRIZIS.Na kolana ludu ,na kolana.
MN4 / 212.109.148.* / 2011-11-21 11:53
Że niby kryzys to takie zaćmienie słońca, które wkrótce minie? To już lepsze by było o 7 latach chudych i 7 latach tłustych.
Arcykapłani wiedzą swoje / 178.37.129.* / 2011-11-21 17:08
Kryzys to współczesne bóstwo dla ludu.Wszechpotężny,wynagradza swych kapłanów,przylazł nie wiadomo skąd,pójdzie nie wiadomo kiedy,śmiercią i nędzą karze nie wiadomo za co.Wyrażnie boskie cechy ma dla prostaczków.A arcykapłani w przerwach mdzy bungbunga i pojadaniem ambrozji i kakao,straszą pospólstwo gniewem onego.I liczą daniny.A ubaw mają z ciemnoty.

Najnowsze wpisy