To ja się dla was bałwany staram jak mogę. Oszukuję, czaruję, zadłużam, korumpuję, biorę w łapę a ty niewdzięczny ludu odwracasz się ode mnie. Ludu mój ludu cóż mogę dla ciebie jeszcze zrobić. Wiem. Mam jeszcze trochę ormowców, kompanię honorową, zastępy pedałów i lesbijek a do tego nieprzeliczone zastępy czerwonych pająków. Trzymam was w garści. POczekajcie. Niech no tylko zakwitną jabłonie i ja zostanę preziem. Nie pozbieracie się przez stulecia. Jeszcze wasze prawnuki będą o mnie pamiętać podczas comiesięcznego opłacania raty zaległych długów państwowych uczynionych moją senatorską głową.

przyrost długu w skali rocznej od 1 lipca 2008r. do 31 czerwca 2009r: 106,5 miliardów złotych.

"-Z was się śmieję, z was ! Z całego społeczeństwa, z wszystkich kochanych rodaków ! (...)
-Otóż oświadczam wam, że wasz mąż stanu i płemieł (...) wasz wielki człowiek, (...) to zwykły oszust, co was za nos wodzi, to sprytny łajdak, fałszerz i jednocześnie kompletny kretyn !
-Idiota niemający zielonego pojęcia nie tylko o ekonomii, lecz o ortografii.
-To cham, bez cienia kindersztuby, bez najmniejszego okrzesania ! Przyjrzyjcie się jego (..) prostackim manierom ! Skończony tuman, kompletne zero ! (...) -
-Wulgarna figura spod ciemnej gwiazdy, o moralności rzezimieszka. (...)
-To wy wywindowaliście to bydle na piedestał !

A. Dołęga-Mostowicz: "Kariera Nikodema Dyzmy"