Forum Polityka, aktualnościPolityka

Ekspresem do wyborów po nowemu

Ekspresem do wyborów po nowemu

Money.pl / 2006-08-21 23:40
Komentarze do wiadomości: Ekspresem do wyborów po nowemu.
Wyświetlaj:
zx / 83.16.202.* / 2006-08-22 12:11
Szanowny Moderatorze Forum,
Dziwnym zrządzeniem losu zniknęła z tej rubryki moja wymiana poglądów z forumowiczem o pseudonimie NoDucks na temat ordynacji. Co ciekawe nasze wypowiedzi po prostu zniknęły, tak jakby ich nigdy nie było. To pewna nowość bo dotychczas jak coś Wam nie odpowiadało to po prostu zamiast tekstu wstawialiście formułkę "regulamin forum" i po krzyku. Oczywiście ten nowy rodzaj cenzury na pewno lepiej sprawia wrażenie jej braku, co nie zmienia faktu, że jest to cenzura i to bardzo brutalna. W zwiazku z tym chciałbym się pożegnać z tym formum bo nie chcę uczestniczyć w czymś co jako żywo przypomina działania urzędu z ul.Mysiej. Uczciwie byłoby napisać w regulaminie, że tolerować będziecie tylko taki ładunek krytycyzmu wobec obecnie rządzących jaki sami uznacie za stosowny i sprawa byłaby jasna.
AT / 83.18.191.* / 2006-08-22 12:23
Przecież są poniżej te wypowiedzi: 2 Pana i 1 NoDucks.

Czy było ich więcej ? A może po prostu był jakiś problem techniczny ze stroną i tak wyszło ?

Apeluję o trochę spokoju i wyrozumiałości.
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-08-22 12:20
Spokojnie, oni od wczoraj mają jakieś problemy techniczne
zx / 83.16.202.* / 2006-08-22 12:28
Przepraszam, niepotrzebnie się wkurzyłem. Zwracam honor Moderatorowi Forum. Jeszcze raz przepraszam !
Redakcja forum / 2006-08-23 17:11 / Administracja forum
Pozdrawiamy :-)
zx / 83.16.202.* / 2006-08-22 08:43
Swego czasu prof. Chrzanowski w jednym z wywiadów stwierdził, że w Polsce nie ma czegoś takiego jak opinia publiczna. Kolejna rozgrywka, bo przecież nie pierwsza rozgrywka wokół ordynacji wyborczej zdaje się potwierdzać tę tezę w całej rozciągłości. Założę się, że jedyne wybory, z których ktoś coś rozumie poza politykami oczywiście to wybory prezydenckie i wybory wójtów i burmistrzów. Pozostałe tak zwane wybory przypominają mi zmuszanie 80-letniej staruszki, która wciąż jeszcze liczy pieniądze w starych złotych do gry na giełdzie instrumentami pochodnymi. I tak właśnie wygląda z bliska ta nasza prawie jak demokracja. Właściwie w tym wykrzywianiu idei wyborów możnaby się posunąć dalej ograniczając listy wyborcze tylko do liderów partii i potem zamieniać oddane na nich głosy na opcje obsadzania stołków w parlamencie, radach gminnych czy sejmikach samorządowych według własnego uznania. Ponieważ mój nie waham się powiedzieć nowatorski pomysł może wydawać się niezrozumiały spróbuję przedstawić go na przykładzie. Zatem gdyby wprowadzić taki mechanizm powiedzmy na przykład w wyborach parlamentarnych na listach wyborczych zamiast nazwisk kandydatów z list partyjnych mielibyśmy tylko kilka nazwisk prezesów poszczególnych partii. Listy byłyby takie same w całym kraju zatem podział na okręgi miałby tylko znaczenie techniczne ułatwiajace sprawdzenie tożsamości wyborców na listach. Następnie kazdy z liderów, który przekroczyłby próg 5% w skali całego kraju mógłby obsadzić według własnego uznania taką ilość miejsc w parlamencie jaka wynikałaby z algorytmu metody proporcjonalnej. W ten sposób każdy poseł byłby mianowany przez lidera, a w razie nieposłuszeństwa natychmiast odwołany i zastapiony innym, bardziej spolegliwym. Uprościłoby to system w sposób znakomity i zmniejszyło koszty kampanii wyborczej bo tylko lider partii byłby promowany. To, że wyborcy nie znaliby swoich posłów i tak nie miałoby żadnego znaczenia bo przy obecnej ordynacji jest dokładnie tak samo. Ten sam mechanizm moznaby zastosować na szczeblu lokalnym. Oczywiście liderzy mogliby zawierać porozumienia i sumować głosy według woli. Taki system ma oczywiście tyle wspólnego z demokracją ile III Rzesza z prawami człowieka. Pamiętajmy jednak, że obecny system poza wspomnianymi wyborami prezydenckimi i burmistrzów też nie ma nic wspólnego z demokracją, a moja propozycja jest tańsza i efektywniejsza. Na koniec czas na odniesienie się do tezy prof. Chrzanowskiego. Fakt, że wyborcy w sposób bierny od lat przyglądają się manipulacjom wyborczym robionym za pomocą ordynacji oznacza tylko tyle, że ludziom w gruncie rzeczy zwisa i powiewa to czy będą mieli jakiś wpływ na władzę czy nie. Nie powinno to specjalnie dziwić ponieważ nie mamy specjalnie długiej tradycji demokratycznej bo obejmuje ona tylko lata 1918-1926 czyli mniej niz niewiele czasu. Rację mają więc ci, którzy mówią, że w Polsce mamy do czynienia nie tyle z opinia publiczną ile z motłochem. Nie wiem tylko dlaczego mamy czelność wytykać Łukaszence jego oszustwa wyborcze skoro podobne praktyki co do treści trwają u nas od lat, metody są tylko nieco bardziej wyrafinowane.
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-08-22 08:51
"Fakt, że wyborcy w sposób bierny od lat przyglądają się manipulacjom wyborczym robionym za pomocą ordynacji oznacza tylko tyle, że ludziom w gruncie rzeczy zwisa i powiewa to czy będą mieli jakiś wpływ na władzę czy nie."

Są też tacy ludzie (nawet na tym forum - inteligent Marek53), którzy starają się udowodnić, że obecna ordynacja jest super a Jednomandatowe Okręgi Wyborcze są do d...
zx / 83.16.202.* / 2006-08-22 10:53
Pomimo, że w wielu sprawach nie zgadzam się z Panem Markiem53, nie uważam aby osobiste wycieczki w jego kierunku coś wnosiły do dyskusji. Każdy ma swoje doświadczenia życiowe i porachunki, a zatem punkty widzenia są różne. Gorzej, że wiekszość ma w d...pie jakąkolwiek debatę i woli krzyczeć "...Ein Volk, Ein Reich, Ein Fuhrer...". Wracając do ordynacji. Nie sądzę aby jednomandatowe okręgi wyborcze były remedium na wszystkie bolączki chociaż przyznaję przywróciłby mi radość chodzenia na wybory, a może i nawet sprawiłyby, że zacząłbym chodzic na spotkania z kandydatami bo to wtedy miałoby jakiś sens. Dzisiaj spotkanie z kandydatami nie ma sensu bo każdy z nich jest i tak tylko terminalem sterowanym przez zarząd krajowy swojej partii. Po co zatem rozmawiać z kimś, kogo decyzyjność w sprawach istotnych dla społeczności lokalnej jest żadna bowiem jedyne funkcje jakie pełni poseł partii rządzącej w terenie to rozdawnictwo stanowisk w urzędzie wojewódzkim i innych urzędach obsadzanych z klucza centralnego (vide Mężydło za premierostwa Marcinkiewicza, a teraz jakiś inny, którego nazwiska nie pamiętam, zresztą to bez znaczenia - ta dygresja oczywiście odnosi sie do mojego regionu). Jeżeli chodzi natomiast o rzeczywiste możliwości wprowadzenia JOW to jestem na dzień dzisiejszy bardzo sceptyczny co do ich zaistnienia ponieważ nie leży to absolutnie w interesie żadnej partii. Proszę bowiem pamiętać, że partie w naszym kraju niezależnie od rodowodu są co do konstrukcji bardzo zbliżone do nieboszczki PZPR. Polega to na tym, że centala steruje partią i ma monopol na mądrość. Podobnie jak PiS jest autorskim dzieckiem J.Kaczyńskiego, PO jest również dzieckiem D.Tuska. Dzieckiem, nad którym stwórca chce mieć władzę absolutną. Po co liderowi partii posłowie silni osobistym poparciem w swoich okręgach, którzy o zgrozo mogliby mu w skrajnej sytuacji odpowiedzieć: "...spieprzaj Dziadu...". Dlatego niestety pokrzykiwania PO w sprawie JOW traktuję z podobną wiarą jak 3 mln mieszkań PiS-u. Jest to fajne hasło ale proszę pamiętać, że zawsze w sytuacji konfliktu interesów decyzja jest podejmowana w myśl zasady bliższa koszula ciału. Właściwie po tym jak Leszek Miller swego czasu stwierdził, że podatek liniowy jest niewykluczony uznałem, że nie ma kłamstwa, które nie przejdzie przez usta politykowi. Jeżeli chcemy mieć kiedykolwiek JOW to trzeba to zmontować na poziomie obywatelskim bez udziału partii dla, których ta idea nie będzie niczym innym niż tylko mięsem armatnim w kampani wyborczej. Czas przejrzeć na oczy. Konflikt PO i PiS to konflikt dawnych kolegów o strefy wpływów. Przecież do niedawna jedni i drudzy zapewniali nas, że razem ramię w ramię przebudują Polskę. Jednak jak to zwykle bywa wśród gangsterów gdy łup już się znalazł w zasięgu ręki rozpoczęły się targi, a dalej poszło już jak w filmie "3000 mil do Graceland". Kaczyńscy po prostu szybciej wyciągnęli rewolwery. Wszystkie te postacie dramatu są nam przecież doskonale znane od 1989 i nie widzę powodu aby uważać, że akurat teraz przyniosą ze sobą jakąś nową jakość bo ich wcześniejsze dokonania na nic takiego nie wskazują. Przecież zarówno Kaczyńscy, jaki i Tusk czy Rokita biora udział w życiu publicznym nie od dzisiaj i ich dokonania dla osób nie obdarzonych amnezją nie są żadną tajemnicą. Dlatego nie jestem zaskoczony tym, że PiS jest partią zbudowaną jak SLD tyle, że skuteczniejszą, a jedyne zmiany dotyczą szybkości obsadzania stanowisk i przekierowywania strumieni pieniędzy do właściwych kieszeni. Nie ma tutaj żadnej zmiany jakościowej, zmiana jest tylko techniczna. Po prostu nowy gang jest sprawniejszy od poprzedniego. Oczywiście wszystko to odbywa się w opakowaniu rzekomej rewolucji moralnej ale jest to tylko marketing podobnie jak swego czasu SLD-owskie: "...Przywróćmy Normalność...". Normalność grabieży oczywiście. Oczywiście wielu ludzi ma swoje porachunki z komunistami i ich pogrobowcami i dlatego motyw zemsty trafia do nich bo nie ma nic słodszego niż odegranie się za swoje krzywdy jeżeli już nie własnymi to cudzymi rękami. To, że przy okazji legitymizuje się utrwalanie mechanizmów stworzonych przez tychże komunistów jest mało ważne bo na refleksję przyjdzie czas dopiero wtedy, kiedy szkody będą większe, znacznie większe. "...Dziel i rządź..." to stara rzymska zasada, która pomimo wielu doświadczeń, Oświecienia, rozbiorów, wojen i innych traumatycznych doswiadczeń wciąż działa doskonale i ma się zdumiewająco dobrze. Powiem szczerze nie jestem przeciwko Kaczyńskim dlatego, że uważam, że nie mają prawa do łupów. Mają takie samo prawo jak Miller, Lepper, Tusk i inni. Uważam natomiast, że od wielu już lat politycy wszystkich opcji próbują skonstruować jakiś PRL-bis, jakieś kolejne monstrum, które będzie z butami wchodzić w życie obywateli. Wydaje mi się być może nie słusznie, że jesteśmy narodem indywidualistów i takie próby regulowania naszego życia przez kogoś we wlasnym mniemaniu mądrzejszego są niczym innym tylko marnotraiweniem naszej energii i zasobów na walkę z takim państwem. Żaden niemiecki czy rosyjski zamordyzm się u nas nie sprawdzi. Jeżeli mamy się rozwijać to przede wszystkim potrzebujemy powietrza, powietrza, które jest skutecznie zawłaszczane i zatruwane przez klasę polityczną od lewa do prawa. Jeżeli mówię precz, to znaczy to precz z nadzorcami niezależnie od plakietki na ich rękawach.
szymon_g / 2006-08-21 23:40 / Bywalec forum
Boże chroń Polskę...
tatko / 2006-08-22 20:31 / Tysiącznik na forum
Boże chroń Polaków...
keskese / 2006-08-23 01:37 / Reprezentacja Polski
szkoda że ciebie już nic nie uchroni. przerzuty na mózg ujawniają mentalną indolencję twórczą. szkoda mi ciebie tatko. tak cię syfilis załatwił. jak twojego duchowaego wodza lenina. szkoda...
saul / 2006-08-24 12:50 / portfel / Pan Owca
Panie keske, proszę pożucić żal za Pana tatko i zacząć żałować siebie, jako że w powyższej wypowiedzi wykazał się Pan olbrzymią arogancją, brakiem kultury i jakiejkolwiek argumentacji.

Najnowsze wpisy