Khaos0
/ 80.48.104.* / 2012-03-29 10:17
e-papieros jest o wiele skuteczniejszy w rzucaniu palenia niż plastry i gumy, dla których badania dowodzą poziom skuteczności w okolicach 15%, a dla e-papierosów ok 60%. Plastrami i gumami WHO się nie zajmuje, bo ich producenci nie "ośmielili się" zamieścić tego logo na opakowaniach. Natomiast prawda leży zupełnie gdzie indziej - i to jest przemilczane. Mianowicie e-papierosy są znakomite dla osób które chcą przestać palić papierosy tradycyjne, ponieważ ZMNIEJSZAJĄ (TAK - ZMNIEJSZAJĄ) uzależnienie. Dzieje się to dlatego, że podczas procesu waporyzacji liquidu, do organizmu dostaje się sama nikotyna. Natomiast, jak dowodzą ostatnie badania francuskich naukowców, nikotyna samodzielnie nie jest w stanie wywołać tak silnego uzależnienia. Potrzebuje pomocnika - kogoś kto osłabi mechanizmy obronne organizmu. I tu na głównego winowajcę należy wskazać SACHAROZĘ, która dodawana jest do tradycyjnych wyrobów tytoniowych w postaci substancji słodzących. Spalana sacharoza uwalnia związki zwane inhibitorami monoaminooksydazy (IMAO), które w skrócie blokują receptory odpowiedzialne za obronę przed wpływem nikotyny na ludzki mózg. To prowadzi do powstania silnego uzależnienia.
E-papieros na początku dzięki dostarczeniu nikotyny i zaspokojeniu zapotrzebowania na pewne odruchy behawioralne (puszczanie dymka) jest w stanie skutecznie zastąpić papierosa. niemniej wraz z upływem czasu potrzeba sięgnięcia po e-papierosa spada - a on sam już nie daje takiego "kopa" jak na początku. I to jest moment kiedy można właściwie przestać go używać lub, jeśli ktoś ma silny nawyk "puszczania dymka" zastąpić nikotynowe liquidy tymi z zerową zawartością.
Nie wystąpią tak silne objawy odstawienia jak w następstwie odstawienia tradycyjnego papierosa - organizm jest już uzależniony znacznie mniej.
I TEGO BOJĄ SIĘ PRODUCENCI TRADYCYJNYCH PAPIEROSÓW, którzy mają ludzi, pieniądze i baaaardzo dużo powodów aby trzymać ludzi w nałogu. posuną się do tego, aby oczerniać te produkty w oczach opini publicznej, prowadzić skuteczny lobbing w organizacjach typu WHO, rządach państw itp.
Taki "wilk w owczej skórze", bo przecież tradycyjne papierosy nadal są sprzedawane...