Anonim z manufaktury
/ 95.41.242.* / 2011-03-15 18:12
...
Poważnie! Bardzo!
Umieralność noworodków była wysoka, ale się tym nikt nie przejmował, bo dzieci rodziło się dużo ( nie było telewizji - co, jak sugeruje krzak164 , nie sprzyja prokreacji), a jak taki noworodek już przeżył bez inkubatora , zespołu chirurgów, antybiotyków, pampersów, sztucznych odżywek , witamin, karmiony dłuuugo wyłącznie mlekiem matki , to bez problemu , zdrowo, dożywał sędziwego wieku.
I nie ma tu nic do rzeczy praca w polu. W mieście powietrze było zdrowe : naturalne bruki i materiały budowlane, naturalna żywność , używanie do opalania drewna , itp, itd.
Mam Ciocię , obecnie 82-letnią, która , parę lat temu, wywołała popłoch w rejonowej przychodni, gdy się zgłosiła ze złamaną ręką - nie było jej karty pacjenta!
Ciocia na to : Nie szukajcie, tylko po prostu załóżcie mi tę kartę - nigdy wcześniej nie byłam u lekarza, bo mi nic nie dolegało !!!
Wtedy wybuchła prawdziwa sensacja - zlecieli się wszyscy zobaczyć okaz zdrowia.
Życzę Ci , empee, długich lat zdrowego życia na ibupromach, witaminach, fosforanach, antyzbrylaczach, konserwantach, spalinach, plastikach, atomizerach, odświeżaczach, polepszaczach, herbicydach, promieniowaniu od komputera i odpadów z elektrowni, niekoniecznie jądrowych, nie mówiąc o sztucznym aromacie piwa E.... - identycznym z naturalnym.
Pozdrawiam