Nikt nie każe sprzedawać złóż w obce łapy i napychać kieszenie Niemcom. Chodzi tylko o to żeby każdy z nas był sprawiedliwie i równo traktowany wobec prawa. W czym jest gorszy budowlaniec, który tyra na budowie np. przez 45 lat i dostaje powiedzmy 1200 zł emerytury i nikt mu się do niej nie dołoży, a górnik przepracuje połowę z tego i ma 3000 zł i na nią zrzuca się ten budowlaniec i cała reszta obywateli? To jest właśnie ta patologia. To zresztą nie dotyczy tylko górników, ale to jest na długą historię.

Druga sprawa przedsiębiorcy. Niezależnie czy zarobią w danym miesiącu pieniądze czy nie to nikogo to nie obchodzi i muszą płacić ogromny ZUS za siebie i pracowników, których zatrudnia. Oprócz tego zamiast rozkręcać biznes użera się z urzędnikami i wypełnia bzdurne pisma. A taki górnik niezależnie czy kopalnie są zyskowne czy nie to musi dostać hajs bo jemu się należy bo on pracuje i cała reszta musi się dokładać do nich. Był czas że węgiel był bardzo drogi to zamiast inwestować w większe wydobycie i automatyzacje to pieniądze poszły na co? Oczywiście na podwyżki dla górników, zarządu, związków itp bo przecież podatnicy są bogaci i jak kopalnia będzie bez kasy to dadzą.

Jak są tacy mądrzy niech rząd sprzeda im te kopalnie nawet za złotówkę i niech sami sobie nią rządzą i z tego co zarobią wypłacają sobie wszystkie te premie i gwarantuje Ci, że wtedy nikt nie powie złego słowa o nich.