sisley
/ 81.219.51.* / 2011-05-16 12:08
Twoja odpowiedź jest grzeczna, dziękuję, jednak mało konkretna. Dlaczego?
Nie można oceniać poczynań rządu bez znajomości podstawowych danych makroekonomicznych takich jak PKB, struktura i wielkość budżetu i zadłużenia, bezrobocie, inflacja. I nie chodzi o dane bezwzględne i ujecie statyczne ale o dynamikę i trend. Od początku rządów PO mamy coraz gorsze wskaźniki makro i to nie jest wina światowego kryzysu. Kryzys nas nie dotknął [ zbyt boleśnie] podobnie jak nie dotknął innych mniej rozwiniętych gospodarek. Ale to jest oddzielny temat. Problem jest w polityce jaką prowadzi PO- żadnych reform [to jednak wymaga wizji, odwagi i pracy] a wyłącznie utrzymanie władzy przy pomocy sztuczek socjotechnicznych. Wszelkie prognozy PO co do gospodarki były chybione łącznie, co już jest kompromitacją, plany wejścia do strefy EURO w 2012 roku. Skończyło się na tym, iż nie spełniamy żadnego z kryteriów z Maastricht aby przystąpić do unii walutowej. Ekonomiści oraz PiS ostrzegali, iż nie sztuka wejść do strefy Euro ale wejść na korzystnych warunkach, w odpowiednim momencie. Tutaj kalkulacje PO były totalnie chybione; źle określone prognozy oraz fatalny moment planowanego przystąpienia. Rostowski i cały rząd okazali się dyletantami. To co obecnie prognozują to czysty PR- widać to po reakcji MFW.
Reasumując: W gospodarce mamy gorzej niż było i nie przypadkowo nasze zadłużenie rośnie.
Ocena, iż PiS w swojej retoryce zachowuje się tak samo lub gorzej jak PO uważam za nieprawdziwe. Nikt nie dorówna [ in minus] Niesiołowskiemu czy Palikotowi. Nie lepsi to Sikorski czy Kutz. Osobiście jestem pełen uznania do tego, iż przy tak fatalnym dla gospodarki rządzeniu PO utrzymuje bardzo wysokie poparcie. I to jest niepokojące, bo kolejnych lat rządzenia nie wytrzymamy i wtedy zobaczymy kto ma rację. Nie chciał bym doczekać takiego momentu.
I ostatnia sprawa to kryzys. Nas nie dotknął ponieważ system finansowy a głównie banki nie wypracowały bańki spekulacyjnej na miarę Lehman Brothers. Wszyscy zrobili na sprzedaży i ubezpieczeniu tak zwanych zaawansowanych produktów finansowych z wyjątkiem depozytariuszy. To skutek fatalnej polityki takich ludzi jak Bush czy Greenspan.
Mówiąc o podróżach i czasie pracy Tuska mam na myśli sposób pracy ludzi z jego gabinetu. Podejście do obowiązków wobec Państwa. Tusk to nie wyjątek jeśli chodzi o lenistwo i trwonienie naszych podatków. Pawlak swego czasu szastał pieniędzmi z cała watahą kumpli w Australii i Nowej Zelandii. Swoje dyletanctwo ekonomiczne [ Minister Gospodarki] pokazał ze stuprocentową skutecznością- co pomysł to klęska.
Polityka Zyty Gilowskiej była moim zdaniem przemyślana i rozsądna. I nie tyko chodzi o obniżenie podatku PIT, z czego i ty korzystasz ale i inne niezłe pomysły. Rostowski przy niej to kosmita, który nie wie gdzie wylądował.
Spierajmy się o fakty , opinie pozostawmy sobie.