Forum Forum pracyPraca za granicą - opinie

EMIGRANCI ZAROBKOWI - wyjechałeś? napisz...

EMIGRANCI ZAROBKOWI - wyjechałeś? napisz...

Redakcja forum / 2006-01-09 08:04
Napiszcie o swoich doświadczeniach odnajdywania się w kraju, do którego pojechaliście, by pracować. Jakie są warunki, jakie płace, jak wyglądają sprawy bytowe? No i jak planujecie wydawać ciężko zarobione pieniądze? Czy w Polsce? Zapraszamy.
Dla autorów wypowiedzi - upominek od Money.pl
Wyświetlaj:
Koza / 62.52.4.* / 2006-01-10 00:17
Ja to juz 6ty rok jestem w rzeszy na emigracji (najpierw podyplomowe studia a teraz od 4 lat praca). Generalnie to na nic poza zyciem towarzyskim to nie narzekam. Chcialbym juz w krotce (jeszcze max 3 lata) wrocic do faderlandu i wreszcie sie ustatkowac bo 30ka juz na karku. Mam jednak nadzieje ze Euro pojdzie troche do gory bo przywioze ok EUR 100.000 (EUR 45.000 juz wymienilem 2 lata temu i kupilem dzialke budowlana we Wroclawiu).
Redakcja forum / 2006-01-09 22:45 / Administracja forum
Wypowiadających się prosimy o adres pocztowy pod forum@money.pl. Czekamy na kolejne wypowiedzi!
arcia / 82.177.201.* / 2008-02-15 18:41
Witam wszystkich.Bylem w Irlandii na budowie,pracowalem na 5 murarzy za 300 euro/na tydzien,jako pomocnik -po oplaceniu mieszkania , paliwa i jedzenia zostalo mi ok 200euro-za 4 tyg.800euro.Dla mnie to za malo zeby opuszczac rodzine.Apeluje do wszystkich Polakow aby jechali, jezeli musza to do pewnej pracy i za godziwe pieniadze ,bo za male to szkoda zachodu.Do moich zarobkow jeszcze doliczyc bilet i ....?katastrofa!Pozdrawiam-ARO.
patriota ambiwalentny / 80.4.224.* / 2006-01-09 17:34
I ja jestem w Anglii od pol roku. Kiedy moi angielscy koledzy pytaja mnie, jak mi sie tu podoba, coraz czesciej odpowiadam, ze im dluzej tu jestem, tym bardziej lubie Anglie, szeroko rozumiejac to pojecie (ludzie, ich podejscie do zycia, pracy, drugiego czlowieka; kraina geograficznie b. piekna i roznorodna). Jednak jest to polowa prawdy: druga polowa to nawet nie tyle tesknota za Polska, jako krajem, w ktorym dorastalem, ksztalcilem sie i ktorego jezyka nauczyli mnie rodzice, co rozgoryczenie, ze w Polsce jest to, co jest i nie bardzo idzie ku lepszemu. Wyspianski pisal 100 lat temu, ze u nas jakos miernota wchodzi w "usta, uszy, oczy": takie coraz bardziej jawi mi sie Polska. Wyjechalem, bo chcialem; chcialem jednak, bo musialem. Czlowiek po studiach nie wiele nadal oznacza; w Anglii nasz licencjat jest wyzej ceniony niz magisterium angielskie, co dopiero kiedy ma sie zrobione w Polsce magisterium?! Nie rozumiem, dlaczego rzad polski (kolejny zreszta), patrzy tak bezkrytycznie na fakt polskiej emigracji, odplywu wartosciowej sily roboczej, i intelektualnej i ficzynej. Prywatnie boli mnie to, bo widze, ze takich jak ja, ktorym Anglia sie spodobala, jest i bedzie coraz wiecej. Ci ludzie, Polacy, pracuja juz jednak na dobrobyt nie-Polski, lecz obcego kraju, z ktorym laczy ich najwyzej (i az) przyszlosc, ale na pewno nie przeszlosc, korzenie, rodzina.
Marcinkiewicz, dolaczyl sie juz do grupy adoratorow bozka, ktoremu na imie "tania zlotowka" lub "drogie euro". Eksport to wazny faktor w budowaniu dobrobytu ekonomicznego kraju, ale kazdy madry rzad wie, ze to najpierw LUDZIE sa potrzebni do zbudowania dobrobytu. Jesli juz tak ma byc (euro za 4 zl) niech srednia pensja bedzie rownala do 8000zl, zeby nie oplacalo mi sie wyjezdzac z Polski.
Tymczasem ludzie wyplywaja z kraju. Sami Anglicy twierdza, ze robia z Europa Srodkowa to, co USA robila z Europa Zachodnia 20-30 lat temu: drenaz mozgow.
Czuje dodatkowo ambiwalencje uczuc Polakow do tych, ktorzy wyjezdzaja i wracaja z pieniedzmi: z jednej strony zaciera sie rece na przyplyw gotowki, a z drugiej traktuje tychze emigrantow "z gory", wrecz jak zdrajcow ojczyzny.
Polska to szary kraj. Wskazniki makroekonomiczne wzrastaja, a zadowolenie spoleczne znika - czyz to nie paradoks?!
Ja wiem tyle: o ile nasi rodzice byli ludzmi przewrotu '89 roku, o tyle to moje pokolenie (20-30lat) jest pokoleniem przejsciowym, a jak wiadomo z historii, to wlasnie tutaj "zaczynaja sie schody, Panowie". Chcialbym wrocic do Polski, ale nie zrobie tego, jezeli wczesniej, stad, nie znajde sobie pracy podobnej lub lepszej, o ile to mozliwe, najpierw. Poki co moje podatki, prawie o polowe nizsze niz w Polsce, place na Zjednoczone Krolestwo, nie na Rzeczypospolita, i jak dlugo bedzie chciala mnie ona (RP) opodatkowac z pracy, ktora ciezko tutaj wykonuje, nie wroce do tego Ubu-kraju, i innym bede proponowal wyjazd.
Emigrant / 80.53.181.* / 2006-01-09 16:36
Pracuje w UK mam dobra prace wiec zamierzam tam zostac przez okolo 3 lata, w Polsce skonczenie elitarnego kierunku na jednej z najlepszych uczelni ekonomicznych nie daje mi zadnych szans na lepszy start, marne pieniadze na start nie pozwalaja mi zalozyc rodziny a niepewnosc pracy zaciagnąć kredytu na mieszkanie jesli wogole bym go otrzymal. Do Polski planuje powrót jezeli jednak panstwo upomni sie o podatek od moich ciezko zarobionych pieniedzy na mieszkanie(legalnie pracuje i place w Anglii) jest wielce prawdopodobne ze podejme z dziewczyna decyzje o zakupie mieszkania w Anglii gdzie poziom zycia jest zdecydowanie lepszy i zerwania kontaktów z krajem, ktory ciagle zabiera najbiedniejszym przymykajac oko na zlodzieji z pierwszych stron gazet. Niech nowy Premier, ktory wyglada na czlowieka madrego zastanowi sie nad tym, przezciez jest to rzad solidarny a ktorz wyjechal na zachod pracowac, dobrze wiadomo ze ludzie mlodzi, uczciwi bez perspektyw na ptrzyszlosc w tym kraju.
PS: wielu moich znajmoych pracuje za granica jets hanba ze ukonczenie renomowanej uczelni w tym kraju nie gwarantuje nawet pracy nie wspominajac o spokojnym zyciu.
cube / 83.141.119.* / 2006-01-09 14:13
ja w Irlandii poki co na pewno nie na stale warunki ogolnie mysle ze bardzo dobre
placa 32K+samochod+bonus + telefon.(branza budowlana)
Do Polski....hmm jak na dzien dzisiejszy nie widze takiej mozliwosci bardzo bym chcial otworzyc firme-mysle ze ze zgromadzonym kapitalem i doswiadczeniem dalbym rade ale jesli beda takie same przeszkody jak teraz to raczej przeniose sie do innego kraju w EU(najlepiej hiszpania bo juz mam dosc pogody:)- pozdrowienia dla wszystkich emigrantow
i walczcie o swoje a bedzie Wam dane!!!
Gacik / 136.8.152.* / 2006-01-09 12:40
To fakt: przecietny poziom zycia za nasza zachodnia granica jest nieporownywalnie wyzszy od przecietnego poziomu zycia w Polsce. Jako praktykantka, ktora zarabia jakas 1/4 sredniej pensji w Niemczech, stac mnie na duzo lepsze zycie niz w Polsce pracujac na caly etat za nieco ponad srednia krajowa. Dlatego, poki co, nie zamierzam wracac do naszego kochanego kraju (ani tez w nim wydawac zarobionych pieniedzy). Wyglada na to, ze nowy rzad (jakakolwiek by nie przybral ostateczna forme) niewiele uczyni w tym kierunku, aby zatrzymac mlodych ludzi w Polsce. Mimo to pozostaje niepoprawna optymistka, ze za kilka lat bede mogla wrocic do Polski i wiesc godne zycie, na porownywalnym poziomie do tego w Niemczech.
Redakcja forum / 2006-01-09 08:05 / Administracja forum
Zapraszamy - podzielcie się swoimi doświadczeniami.
new / 2006-01-25 01:33
Jestem studentem! świerzo po maturze wyjechałem najpirw do niemiec.praca była ciężka bo przy zbiorach warzyw i owoców, płaca co najmiej 4 razy większa niż w naszym kochanym kraju pod warunkiem że by była:-))Te pieniądze zainwestowałem w wyjazd do ?Irlandii,gdzie wcześniej tam był mój kolega z klasy maturalnej:-))i wtedy zaczął sie RAJ dla biednego polaczka!! po 3 dniach roznoszenia CV dostałem telefon od firmy ze mam sie stawić na interviev.poszło szybko,i odrazu dostałem ciuchy robocze(była to praca w rozlewni mleka irlandzkiego:-))na stanowisku operatora maszyny produkcyjnej.zarabiałem tam 9.5, 10 euro/godz.była to stawka studencka, wakacyjna.normalnie było to by14 euro.Mogłem sobie pozwolić na swobodne życie i kupno samochodu po przyjezdzie do kraju(byłem tam 2 miesiące)Teraz jestem na ekonomii i juz sie nie moge doczekać wakacji zeby znów tam pojechać bo mój pracodawca irlandzki powiedział ze "no problem "dudek" come back in next year"i teraz tylko sesja bez poprawek i dziekan na rok:-))))Mysle tak sobie że już tam zostane chociaż z rok żeby troche przywieżć do kraju i zinwestować, wiem ze to nie dużo ale może ktośpodpowie w co można włożyć 50tys.zł z zyskiem;-)))pozdrawiam i zachecam do wyjazdów:-)))
niewracacz / 149.254.192.* / 2007-09-13 02:49
I to jest wlasnie obraz Polski - mlodzi nie sa glupi. wyjezdzaja bez sentymentow za lepszym zyciem, za godnoscia. new ma w sobie wiele mlodzienczej naiwnosci - nie mowie zlosliwie ot, czarno widze - co zrobi jak skarbowka zweszy jego wakacyjne wyjazdy? moze sprzeda samochod na ktory tak ciezko pracowal zeby zaplacic niesluszne polskie podatki? a moze wyjedzie zeby zarobic na us i w zebach przyniesc kilka tysiecy na panstwo ktore moze zaoferowac mu zbior truskawek po 2 zl za koszyk minus podatek? A moze po prostu da sobie spokoj i nie wroci?
Funcik / 83.25.79.* / 2006-01-09 12:08
Jeżeli wyjezdza sie do kraju, z którym Polska ma umowe o unikaniu podwójnego opodatkowania, ale jest to metoda proporcjonalnego odliczenia podatku zapłaconego za granicą, lub takiej umowy nie ma, a ma sie dobra pracę i perspektywy, to lepiej nie wracać!!! Szkoda własnych, nierzadko ciężko zarobionych pieniedzy!
Polska, reprezentowana przez swój parlament i rząd, nie jest zainteresowana, aby ludzie ci po jakimś czasie wrócili, zainwestowali tu swoje pieniądze, wreszcie, aby tu je wydawali i płacili VAT i akcyzę, wpływając na dochód budzetu. Ja sam pracuję za granicą (na szczęście spółka cypryjska) i wiem, co to znaczy. Obserwujac "zmagania" Polaków czasowo przebywających w UK - chocby dyskusje na forum w Money.pl - widać, jak Polska ma ich wszystkich klasycznie w d... Według różnych statystyk można by przyjąć, że na Wyspach jest około pół miliona Polaków juz pracujących. Niechby każdy z nich przekazał do Polski w różnej formie 500 złotych miesięcznie (już nie chcę pisać 100 funtów), które legalnie wprowadza się w obrót. Daje to kwotę 250 milonów złotych miesięcznie, których nasz kraj nie chce, bo ci ludzie, zniechęceni idiotycznymi przepisami podatkowymi w Polsce, nigdy tu nie zechcą wrócić, bo prawda jest taka, iż nikt nie lubi, gdy mu sie zabiera pieniadze!!!
Mamy nowa minister finansów - moja skromna rada - jak najszybciej zaniechać stosowania Art. 27 ust. 9 i 9A naszej ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Niech ci ludzie nie czują wstrętu przed powrotem do własnego kraju, przed inwestowaniem tutaj. Niech Polska zechce przyjąć 3 mld złotych rocznie, z tego 1/5 w postaci podatków pośrednich z samej Wielkiej Brytanii. A przecież Polacy są też i w innych krajach Unii i poza nią.
Qba / 83.21.17.* / 2006-01-11 10:12
Witam, po przeczytaniu pańskiego list widzę że ma Pan pojęcie o podatkach zagranicznych, bylem 5 miesięcy w Irlandii czy może mi pan cos poradzić, jesli tak napisze wiecej infomacji, pozdrawiam Qba
new / 2006-01-25 01:47
odnośnie podatku w irlandii.Polska ma podpisanego umowę o unikaniu podwójnego podatku z irlandią tak jak nie ma to uk.Podatek odprowadza za ciebie pracodawca irlandzki do kasy swojego rządu i nasz rząd nic do tego nie ma.Jeśli pracowałeś legalnie a z pytania tak wynika to twój irl. pracodawca składa wniosek o zwrot nadpłaconego podatku przez ciebie i na konto które tam założyłeś dostajesz zwrocik.Tak było w moim przypadku.zero problemu.Pozdrawiam
marzenkadrenger / 149.254.192.* / 2007-09-13 02:53
ale masz rozne progi podatkowe chlopcze. nasi zciagna roznice predzej czy pozniej jak nie udowodnisz ze wyjechales na stale... A nie udowodnisz bo chcesz wladowac 50 tysiecy w cos w pl... bedzie z czego sciagac, w razie czego, na sprawe nie musisz przyjezdzac, zaocznie zrobia...
marzenka706 / 2006-01-26 23:30
Witaj czy w każdym przypadku pracodawca składa wniosek o zwrot podatku czy samemu trzeba się zwrócić o ewentualną nadpłatę ? ja miałam dochód jeszcze dodatkowo w Polsce prowadziłam działalność w formie zryczałtowanej ,osiągałam przychód,który rozliczam w pit-28 .wiem że mam się rozliczyć w kraju ale jak mam to zrobić?Jaką skalę podatkową mam przyjąć według mojej formy zryczałtowanej takie skali nie posiadam
wirk / 81.197.13.* / 2006-01-09 23:49
Funcik pisze:
>Niech Polska zechce przyjąć 3 mld złotych >rocznie, z tego 1/5 w postaci podatków >pośrednich z samej Wielkiej Brytanii. A >przecież Polacy są też i w innych krajach Unii >i poza nią.

To jest nonsens! W Polsce juz jest problem ze stale wzmacniajaca sie waluta. Nie ma zadnej potrzeby do zachecania emigrantow by wymieniali swoje waluty na zlotowki, Zreszta wzrastajacy kurs i tak zniecheca do tego.
Piter z Zalasu / 213.199.198.* / 2006-01-09 11:33
Witam wszystkich, moja przygoda z Anglią zaczeła się w tamtym roku. i myśle ze nigdy sie nie skonczy poniwaz warunki placowe sa dobre, za najnizsze wynagrodzenie mozna nieźle pozyc, nie to co w naszej Plandii. Pozatym mozna poznać ludzi z całego świata.
Jest fajnie mozna zarobic, pobawić sie, zdobyć nowe doświadczenia. Polecam.
kktj / 83.28.3.* / 2006-01-09 16:04
jak dlugo tak pociagniesz, zarobic, pobawic itp. o stabilizacje zycie w normalnych warunkach, dobrej pracy to wielu moze pomarzyc.... bez jezyka tymbardziej, ale mimo wszystko zyje sie godnie i mozna w koncu kupic ipoda, komputer, i chodzic na piwo... kkej
wirk / 81.197.13.* / 2006-01-09 23:43
Emigranci narzekaja ze w Polsce jest dno w porownaniu z... krajami najwyzej rozwinietymi.
Jest to porownanie absurdalne bo Polska jest po prostu krajem rozwijajacym sie i na tym etapie PKB jest takie ze place musza byc takie jakie sa a oprocz tego musi byc nadmiar sily roboczej ktora musi wyjechac do miejsc gdzie jest zapotrzebowanie. WSZYSTKIE kraje europejskie obecnie rozwiniete przeszly przez ten etap. Najlepszym przykladem jest Irlandia. Z Irlandii wyjechaly dziesiatki milionow ludzi. Irlandczycy tradycyjnie narzekali na biede i bezrobocie wyjezdzajac na duza wyspe lub za ocean. W koncu kraj sie rozwinal i od bodajze 10 lat emigracja sie skonczyla a w ostatnich kilku latach Irlandia stala sie krajem imigracji.

Emigracja jest wiec normalna sprawa i nie ma co narzekac na sytuacje w Polsce bo kraj jest na poziomie takim na jakim byla Irlandia kilkadziesiat lat temu i potrzba bedzie tylez lat by to sie zmienilo.
absurdalny / 149.254.192.* / 2007-09-13 02:58
mamy zatem zapier.dalac za grosze i zdychac na glodowej emeryturze bo to normalna sprawa... no wiesz kazdy na wybor, pewnie nie znasz jezyka albo wywalili cie nawet z kuchni w hinduskiej knajpie i zawisc przez ciebie przemawia. pracuj zatem i ciesz sie normalnoscia w swoim szambku, pozdroowki, izamawiam taxi i ide z ludzmi na kraby w chinskiej restauracji. masz racje to absurd
Prezi / 2006-01-24 22:47
Czy aby napewno płace nie mogłyby być wyższe? A gdybyśmy prowadzili inna politykę podatkową, to może wtedy zmniejszyłaby się szara strefa, która w tej chwili jest naprawdę ogromna. Pracodawcy mieli by więcej pieniędzy i mogliby efektywniej prowadzić swoje interesy, przez co wpływy do budżetu byłyby większe, a i nam mogliby płacić więcej. Co o tym myślicie?
pajęczanoga / 195.82.167.* / 2007-10-23 21:06
ja właściwie z innej beczki. Jak się potem rozliczacie z fiskusem w Polsce? Słyszałam o firmie Euro-tax, ze oni rozliczają solidnie, ale nie wiem co o tym myśleć.
newyorker / 83.6.223.* / 2006-04-10 10:11
Co wyc iagle z ta szara strefą? Szara strefa jest i bedzie . Maja ja wszystkie kraje!. Ludzie w szarej strefie sa pozbawieni wielu praw ale dalej zyja jedza zakladaja rodziny , wydaja zarobione pieniadze ! USA to przyklad gdzie szara strefa jest czasto jedynym sposobem napedzania pewnych galezi gospodarki. A tak a propos emigracji ? Wrocilem do kraju po 14 latach pobytu za wielka woda. Nie sprzatalem nie budowalem , niezle zarabialem...
emigracja to fantastyczne doswiadczenie i nauka jakiej nie zapewnią tak oblegane polskie uniwersytety. Jedno trzeba sobie jasno okreslic, czy sie chce wracac? im szybciej tym lepiej. Co do Polski i inwestowania polska to niezly kraj dla przedsiebiorcow na pewno wspanialy dla pani Heryki Bochniarz i jeej podobnym.... niestety dla zwyklych obywateli juz troszke gorszy. Tak naprawde ludzie bogaci maja u nas lepiej niz w krajach rozwinietych. Tak na marginesie w Wlk Brytani jeszcze calkiem niedawno podatek dla najbogatszych wynisil ....83% o Szwecji juz wspomniec nie wypada. :) Brak podatkow od nieruchomosci ulgi w stylu 3lata na remonty czy mieszkania to zlamanie konstytucyjnych zasad rownosci. O niskiej kwocie wolnej od podatku nie wspomne. Ja tzw ubezp spoleczne palcilem w stanach oddochodu a nie jakies stale dziwnej kwoty . Bo to wkoncu od ciebie zalezy ile chcesz odlozyc na państwową emeryturę :). I jeszce jedno zalozenie spolki zajelo mi w USA godzine w Kanadzie zrobilem to przez internet i prze posrednika firme prawnicza , ktora za swoja usluge wziela ode mnie 40 $ can :). TAK WIEC NIE WIERZCIE TEJ PROPAGANDOWEJ TV bo problemy ktore sa w Polsce to nie Rywin :) ale o tym by długo . Wrocilem bo tu sie łatwiej , taniej żyje ale czasem zastanawiam sie czy w naszym Bantustanie granice absurdu nie zostały przekroczone? Mam drugi paszport... i wam tego życzę! :)
matematykje.bany / 149.254.192.* / 2007-09-13 03:05
83% to na moj chlopski rozum:
zarobek 200 000 funtow po podatku 32 000

zarobek 40 000 funtow po podatku 20% 32 000
wniosek:
powyzej 40 tysiecy nic nie robimy...
no rewelacja...
1 2 3
na koniec starsze

Najnowsze wpisy