Oczywiście Polska nie powinna godzić się na żadne dodatkowe obciążenia swojej gospodarki absurdalnymi przepisami czy zobowiązaniami.
W ogóle ustalenia z Kioto są szkodliwe, wręcz głupie w kwestii CO2.
Co ciekawe lobby klimatyczne ma już tak ugruntowaną siłę i wpływy, oraz rząd dusz (półgłówków), że bez problemu podnosić będzie istniejące podatki oraz ustanawiać nowe.
Mam na myśli wszelkie opłaty klimatyczne zwłaszcza CO2.
Mało jest przedsięwzięć bardziej szkodliwych dla rozwoju cywilizacyjnego, od działalności lobby klimatycznego.
A co ciekawe mało kto widzi, że lobby klimatyczne wcale nie przeznacza tych ogromnych zasobów na dostosowanie się do zmian klimatu, ale na własne potrzeby czyli głównie na dominację planetarną.
Jedynie część tych zasobów jest przeznaczana na tzw. walkę z klimatem czyli z tzw ociepleniem.
Oczywiście to walka z wiatrakami.
Teraz zastanówcie się czy przekazali byście dużą część swoich dochodów dla Don Kichota z La Manchy na jego walkę z wiatrakami?