Pilsener
/ 2008-10-14 12:46
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
Niestety dla GPW W20 to głównie surowce, banki i deweloperka - czyli branże i sektory, które miały być antidotum na bessę, alternatywą dla misiaków etc. - ja jednak zdecydowanie wolałem i wolę IT (może dlatego, że jestem informatykiem). Jeśli mamy szukać symptonów poprawy, tobym ich szukał w dużych spółkach, niestety obawiam się, że wczorajsza wyprzedaż KGHM czy PKO źle wróży na średni termin. Z kupowaniem się nie śpieszy - będą wyniki, będą dane makro - no i kluczowy IV kwartał, gdyż dopiero wtedy obecna sytuacja powinna znaleść odbicie w wynikach spółek i tego głównie boją się inwestorzy - złych wyników w przyszłości. Wolałbym się zastanowić, jak dużo może jeszcze spaść? Jeśli prawdopodobieństwo spadków oceniać miarą wzrostów, to nie jest różowo, dno oszacowałem kiedyś na pi razy drzwi 1900, jednak potencjał spadkowy wydaje się być niewyczerpany i o ile sama psychologia i zwykły trend już bardziej giełdy nie zepchnie, to złe dane makro mogą. Co nas czeka? Dłuższy trend boczny? Powolne konanie w okolice 1700 do I kwartału? Obawiam się niestety, że trwalszy dłuższy wzrost jest najmniej prawdopodobny.