w obecnej sytuacji na rynku pracy ciężko znaleźć zatrudnienie, bezrobocie wśród świeżo upieczonych absolwentów jest bardzo wysokie, szansa na etat w zawodzie jest mizerna. Lepiej dorabiać sobie na etacie w pracy, która nie jest związana z naszym wykształceniem, czy może lepiej nie czekać na cud i starać się założyć własną firmę? Pomysł mam, ale nie wiem jak miałbym się tym zająć od strony formalnej? Jak starać się o dotację na taki cel? co trzeba przedstawić, żeby w ogóle była mowa o dodatkowych pieniążkach na rozkręcenie własnego biznesu?