dgen
/ 2013-10-06 13:45
/
Tysiącznik na forum
Pani hibner i inni tzw. euroentuzjaści nie widzą albo nie chcą wiedzieć czym jest tzw. przyjęcie euro...........
Podejść należy do tego na chłodno, bez emocji - wszak przyjęcie euro to nic innego jak gigantyczna operacja finansowa polegająca na sprzedaży naszej waluty.
Otóż okazuje się , że PLN jest tak atrakcyjną walutą, że inni (strefa euro a głownie niemcy) chcą ja kupić hurtem od nas wszystkich. Niektórzy, wbrew zasadom negocjacji twierdzą, że to my powinni sprzedać PLN za wszelką cenę , nie patrząc np. na kurs.
Czysty debilizm. Od zawsze, ten co chce kupić, musi dać lepszą cenę aby zachęcić potencjalnego sprzedającego do sprzedaży. A cena musi być wysoka, bo sprzedający (czyli my) wcale nie jest pod ścianą i sprzedawać nie musi , przynajmniej teraz.
Załóżmy jednak, że Polacy zdecydowali się na sprzedaż hurtem całej naszej waluty. Po ile ją sprzedamy ?
Euro w formie gotówkowej weszło w 2002 roku, my wstąpiliśmy do EU w 2004 roku.
Obecnie za 1 euro musimy zapłacić około 4,2 pln.
My swojej waluty nie możemy sprzedać po tej cenie - to oczywiste. Niech niemcy i ue spadają na drzewo.
Na koniec 2004 roku za 1 euro , Polak musiał zapłacić ok. 4,1 pln. EU była wtedy w dużo lepszej kondycji (nie było kryzysu) a Polska w dużo gorszej. Czemu więc teraz za naszą złotówkę musimy dostać mniej niż wtedy ?
Po drugie - w 2004 r. przeciętne wynagrodzenie w PL to ok. 2.300 zł . 1 uncja złota to koszt ok. 1250 zł po przeliczeniu z usd), 1 gram to ok. 45 pln. Statystyczny Polak mógł więc w roku przystąpienia do ue (i zobowiązania do „wprowadzenia” euro) kupić około 50 gram złota (próba 585).
Jeśli przyjęlibyśmy obecnie euro po kursie 4,2 to statystyczny Polak zarobi 860 euro/mc. Biorąc pod uwagę kurs euro do usd (w której to walucie handluje się złotem), Polak za swoja pensje kupi ok. 25 gram złota (585). Jaki więc interes z tej wymiany ?
Jestem więc za , ale po kursie max. 2,2 złote za euro – wtedy kupimy tyle samo złota za naszą wypłatę w euro jak w dniu wejścia do UE !