chichot dona
/ 164.127.254.* / 2012-10-27 23:03
Jak ładnie pytam pyta :)
z symbolami jest akurat tak jak już wyżej zostało to opisane.
Podobnie z procesjami i dzwonami. Podobnie jak z marszami wolności czy innymi paradami równości w tym paradami równości gejów i lesbijek.
Wybiórcze stosowanie zasady tzw. wolności sumienia, nic nie zmieni ośmiesza tylko tych którzy wybiórczo to stosują.
Ponadto bez przesady, moim zdaniem to pieniactwo nic więcej
Nagle mniejszościom czasami wręcz mikroskopijnym mniejszościom przeszkadzać zaczynają dzwony, innym krzyże już nie tylko w obiektach publicznych ale i w przestrzeni publicznej w tym i te przy drogach a czasami i na dachach budynków kościelnych.
Moim zdaniem to pieniactwo, pieniactwo podsycone ideologią na dodatek obłudną ideologią.
Mniejszości szafujące takimi zarzutami głoszą konieczność tzw. tolerancji, akceptacji , zrozumienia itp. a swoimi działaniami temu przeczą , chcą zawłaszczyć przestrzeń publiczną tylko dla siebie.
Żądają tolerancji dla siebie i swoich wartości, sami nie mają tolerancji dla innych. Żądają aby to większość podporządkowała się im mniejszości, uzurpują sobie prawo do orzekania co w przestrzeni publicznej może funkcjonować / istnieć, a co nie.
A społeczeństwo obywatelskie nie na tym polega , że mniejszość dyktuje większości , ani na tym że większość zmusza mniejszości.
Współistnienie to właśnie otwartość, to tolerancja . Ciekawe jest to, że ci którzy szafują pojęciem tolerancja rozumieją je jako akceptacja, oznacza to, że wcale nie znają znaczenia tego pojęcia.
Tolerancja to nie akceptacja.
No i najważniejsza zasada społeczeństwa obywatelskiego to poszanowanie i szanowanie zasad demokracji.
A tak się składa, że w Polsce przeważają wierzący, to oni w swojej masie utrzymują państwo ze wszystkimi jego prerogatywami. Wierzący są obywatelami tak jak wszyscy i maja takie same prawa.
Zarzuty o dzwony czy procesje to moim zdaniem pieniactwo nic więcej.
Ale macie alternatywę, mianowicie Islam. Ten system kieruje się swoimi wypracowanymi przez wieki zasadami jest coraz bardziej powszechny w Europie, ma "magnetyczną" siłę przyciągania, a ponieważ jak twierdzi nauka ponad 80% ludzi (populacji) musi wierzyć i ma potrzebę przynależenia do jakiejś zorganizowanej formy religijnej, to islam jest najlepszą alternatywą wobec słabego i ulegającego mniejszości ateistycznej chrześcijaństwa.
Natura nie znosi próżni, w miejsce zwalczonego chrześcijaństwa wejdzie inny system najprawdopodobniej islam. Proponuję wtedy poprotestować przeciw nawoływaniom muezinów z minaretów.
To dopiero będzie test z odwagi a nie zwykłe pieniactwo .