bsf
/ 87.205.154.* / 2012-09-02 13:37
Prawdomówny jak Tusk
Czyżby premier na ostatniej konferencji prasowej zapomniał, że kredyt na mieszkanie jego syna Michała, w wysokości 450 tys. złotych, wbrew zapewnieniom ojca, spłaca cała rodzina?
- Przeczytałem informację, że syn ma od nas mieszkanie. Nie! Wziął kredyt i sam płaci za to mieszkanie z kredytu, który zaciągnął razem z żoną - zarzekał się przed kamerami Tusk na konferencji w sprawie powiązania jego syna, Michała, z Amber Gold. Niestety, w świetle ustaleń "Super Expressu" powyższa deklaracja wydaje się być skutkiem nagłego zaniku pamięci.
Dziennikarze podają, że Tusk wspólnie ze swoją żoną, synem i synową zaciągnęli kredyt hipoteczny na 450 tys. złotych. W rubryce "zobowiązania finansowe" w oświadczeniu majątkowym premiera czytamy, że jest "współkredytobiorcą kredytu hipotecznego zaciągniętego z żoną, synem i synową w wysokości 450 000 złotych (...) na zakup mieszkania, którego wyłącznym właścicielem są syn i synowa". Stoi jak wół.
Wersji Tuska raczej nie pomoże wywiad udzielony jakiś czas temu "Vivie" przez jego małżonkę. Małgorzata Tusk wyznała tam m.in. "cała rodzina wzięła kredyt na mieszkanie dla Michała i Ani. Solidarnie też wszyscy go spłacamy".