2008-09-04 07:42:02 | *.*.*.* | Jaronero [ Portfel ] [ "ATe-ista ale nie fanatyk" ]
wytropiłem Kena... ;)) [1]
Tymczasem reguła, że większość na giełdzie nie ma racji, sprawdza się nadzwyczaj często.
Zwłaszcza na GPW. Są oczywiście pewne wyjątki. I tu przypomina mi się pechowiec z
krajowego funduszu emerytalnego. Już w 2005 roku, a więc na dwa lata przed rozpoczęciem
bessy na GPW, twierdził, że
akcje polskich firm wszystko co najlepsze mają wkalkulowane w
cenach. Przez wiele miesięcy zmniejszał zaangażowanie w akcjach. Na spadki czekał
kwartał, drugi i trzeci… i się nie doczekał. Zarządzający pożegnał się nawet z
premią, gdyż jego wyniki były słabe. W końcu przyszedł rok 2007. Zarządzający
stwierdził, że nie może sobie pozwolić na ciągłe czekanie i zaczął nieśmiało skupować
papiery. Niestety pół roku później przyszła bessa.