Wielu podejmuje decyzje w oparciu o dane makro, a nie mikro. Co chwila czytam i słyszę, że "skoro gospodarka się rozwija, to giełda będzie rosnąć". A jak spółka ma C/WK 80 a zyski takie, że C/Z wychodzi astronomiczne, to ile jeszcze musiałaby wzrosnąć, żeby zarobić na to, co inwestujemy w
akcje?
Przepraszam za to niedźwiedzie nastawienie, sam nie wytrzymałem i kupiłem coś w piątek, niemniej na mój mały rozum coś tu się nie zgadza.