Bernard+
/ 83.27.78.* / 2010-11-03 15:35
O Tym jak kręci się publicznymi pieniędzmi rolniczej biurokracji i jak rozwija się kosztowna biurokracja przez niespójne przepisy?
Oto pierwsza informacja: Ustawa o paliwie rolniczym w 2010 roku będzie kosztować podatników polskich około 0,6 mld zł czyli 600 milionów z budżetu bo trzeba będzie tyle wydać dla rolników z tytułu zwrotu części akcyzy zawartej w oleju napędowym. Stawka zwrotu części podatku akcyzowego na 1 litr oleju napędowego w roku 2010 wyniesie 0,85 zł. Limit zwrotu podatku akcyzowego na 1 ha użytków rolnych wyniesie 73,10 zł.
To druga informacja: Podatek rolny w 2009 roku wynosił: 139,50 zł (od 1 ha przeliczeniowego gruntów) i 279 zł (od 1 ha pozostałych gruntów). Podatek rolny w 2010 roku wynosi dla użytków rolnych 85,25zł za 1 ha a podatek od pozostałych gruntów wynosi 170,50zł/ha
W efekcie powyższych przepisów i decyzji Rządu widać, że w tym roku najpierw od rolników pobierany będzie w 4 ratach podatek rolny w wysokości mniejszej niż w 2009 roku wynoszący 85,25zł od każdego posiadanego hektara przeliczeniowego a następnie po poniesieniu kosztów ściągania tego podatku przez Urzędy Miast i Gmin Ci sami urzędnicy na zlecenie Rządu zaczną zwracać rolnikom więcej niż w ubiegłym roku bo po 73,10 zł/ha po przedstawieniu przez rolnika wniosku i faktur za zakupiony olej napędowy. Za wykonanie tej „pracy” Rząd zapłaci urzędom miast i gmin 12 milionów złotych czyli w przeliczeniu na 8040 000 ha którym przysługuje ta dotacja po 1,49zł za hektar.
Różnica pomiędzy kwotą podatku rolnego 85,25zł a kwotą dopłaty do paliwa 73,10zł wynosi tylko 12,15 zł z tego Rząd urzędnikom gminnym za tą bezsensowną syzyfową robotę zapłaci jeszcze ponad 1,49zł tak więc z całej tej urzędniczej roboty na którą zostanie zużyte sporo papieru, prądu i kosztów utrzymania biur oraz kosztów pozapłacowych i płacowych urzędników z ich przywilejami socjalnymi, trzynastymi pensjami i funduszem socjalnym nie licząc kosztu czasu straconego przez rolników na wypełnianie wniosków i zbieranie dokumentów zostanie przychód podatkowy w wysokości zaledwie 11,01 złotego od jednego hektara przeliczeniowego.
Proszę aby Pani minister Fedak oraz pozostali członkowie rządu, parlamentarzyści i senatorowie wytłumaczyli Nam podatnikom jaki jest sens ekonomiczny takiego działania skoro ten sam efekt można by uzyskać po prostu obniżając podatek rolny do 12,50zł za hektar? A redukując zbędnych urzędników w gminach i zamieniając część zajmowanych przez nich biur na lokale do prowadzenia działalności gospodarczej wspierać nowe miejsca pracy i więcej pieniędzy przeznaczyć na budowę i remonty dróg.
F. B.N.