arturo
/ 92.236.137.* / 2015-04-06 16:25
Ten artykul to sciema.Pracowalem w swiatowej korporacji na czele ktorej stoi znany miliarder.Tsk sie robi miliony a nawert miliardy. Wysysk pracownikow. Dzisiaj pracuje w malej kilkuosobowej firmie i sobie chwale ze mam drugi dzien swiat dla siebie. W swiatowej korporacji mialem dla siebie tylko pierwszy dzien swiat. Drugi dzien, i niedziele juz byly dla firmy. Tak bylo. Byly naggodziny, w pracy do 22. Zero poszanowania tylko coraz wieksze wymagania, zeby dyrektory buraki na szczycie mialy premie, w setkach tysiecy a najwyzszi w milionach. Sluchasz takiego buraka na przemowieniach firmowych i po 3 minutach gadaniny slyszysz, ze burak nie ma pojecia o czym gada, o firmie, no ale jest dyrektorem od czegos tam. Najlepsi ludzie wywalani bo nie chcieli pracowac w weekendy i swieta, bo maja rodziny. Jak rodzina sie rozpada to firme nic to nie obchodzi, to twoj problem jak uslyszal jeden z lepszych ludzi w firmie, masz robic i tyle, aby dyrektory wypelnily swoje slupki statystyczne. Ciesze sie ze dzisiaj robie dla 8 osobowej firmy. Pare lat temu w drugi dzien swiat bym zasuwal ostro w swiatowej korporacji, dzisiaj siedze z zimnym piwkiem w reku, do pracy dopiero jutro.