Przykłady dobre są: biedne i głodujące Indie dzięki zielonej rewolucji zredukowały głód radykalnie (a pomoc dostawały mizerną w przeliczeniu na te setki milionów Hindusów); to samo Korea (południowa oczywiście), Tajwan itd, itd.
Przykłady negatywne też są: Zimbabwe chociażby i zwariowany rząd który musiał rozwalić działające farmy w imię sprawiedliwości rasowej (nie na tyle zwariowany jednak, żeby sobie kilku farm nie przydzielić).
Nie płakać, nie żebrać, nie wyrzynać się, nie robić więcej dzieci niż się da radę wykarmić, nie kraść, tylko pracować i oszczędzać, a głód będzie wyjątkiem (klęski żywiołowe itp)
Ale tego na sesji nadętego ONZetu nie usłyszycie.

Dlaczego fiasko? Obiad był dobry, przeloty i hotele tez chyba nie złe. To i fiasko słabe. ;-)
P.S. Syty głodnego nigdy nie zrozumie.