Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Film w BBC przestraszył Brytyjczyków. Czy słusznie?

Film w BBC przestraszył Brytyjczyków. Czy słusznie?

Wyświetlaj:
emeryttttttttt / 83.10.107.* / 2012-06-14 13:25
Teraz już widać że BBC miało rację. Wyemityowało ten film prewencyjne i ostrzegawczo i jak widać mieli rację bo kibole-bandyci są wśrod nas a Policja nie potrafi ich zidentyfikować i zamknąć na czas EURO. Wiem,że Policja ma trudny żywot bo i mnie szlak trafia jak czytam,że sąd w Warszawie za czynną napaść na Policjanta ukarał bandytę grzywną w wysokości 500 złotych. Przypuszczam żę ten sąd za zamordowanie policjanta ukarze bandytę grzywną 1000 złotych i powie że nie było twardych dowodów bo bandyta miał zasłoniętą twarz.
Troskliwa / 2012-06-14 14:28
Nie potrafię zrozumieć tej całej nakręcanie sytuacji!!
acomitam / 195.191.163.* / 2012-05-31 06:39
He, he... Wspaniała zabawa i rodzinna atmosfera... I to wszystko na stadionie piłkarskim. No, no...
Oszolomowaty / 79.255.126.* / 2012-05-30 18:29
Cos na temat i nie jakies śmiecie dla POsrnego elktoratu, ale czytsa, trzezwa prawda:
"...Legendarne standardy BBC nie położyły się i nie kwiczą po nagłośnionym paszkwilu na temat polskiego „antysemityzmu”. Tych legendarnych standardów BBC nie ma od dawna. O „dzikich” krajach BBC od wielu lat kręci podobne paszkwile, realizując mniejsze i większe cele polityczne, finansowe i medialne. Jesteśmy w szczęśliwej i nieszczęśliwej sytuacji, ponieważ paszkwil jaki nakręcił jeden paparazzi z BBC, możemy zweryfikować w bardzo precyzyjny sposób, oddzielając ziarno od plew. Nie będę jednak powtarzał oczywistości, które są oczywiste dla średnio rozgarniętej gosposi domowej i traktorzysty, który przynajmniej raz w miesiącu jeździ do miasta. BBC zrobiło taki film jaki może zrobić nastoletni właściciel Noki, czy innego smartfona, w każdym kraju na świecie. Scenki rodzajowe z marginesu, przeniesione na cały kraj to klasyka talmudycznej propagandy. Gdyby zachować standard BBC w trzy sekundy da się zrobić z Anglii kraj bandytów, bo przecież w tym paszkwilu na Polskę były odwołania do zdjęć archiwalnych i zbitka incydentów. Nikt nie prześcignie angielskich bandytów w rozróbach stadionowych, które skończyły się tragedią, dość wspomnieć Heysel. Dość albo i nie dość, jeszcze słówko o organizacji by się przydało. W 1989 roku podczas finału pucharu Anglii zginęło 96 kibiców Liverpoolu, najmłodszy miał 10 lat. O trumnach z okazji wydarzeń sportowych, kto jak kto, ale Anglicy powinni milczeć, zamknąć koparki i to na długo, bo jeszcze żyją Ci, którzy przeżyli wyczyny angielskich kiboli. Nie inaczej jest z „antysemityzmem”. Rasistowskich haseł przy okazji angielskich rozgrywek piłkarskich było i jest na kilogramy. Słynny krzyż celtycki, prócz historycznych konotacji, to właśnie patent angielskich skinów rozpowszechniony w latach 60-tych. Gdybym jednak miał szukać najbardziej zabawnego fragmentu w bulwarowym materiale BBC, to jest nim dwa w jednym, czyli czarnoskóry i były kapitan reprezentacji Anglii, pochodzący z Jamajki.


Jamajka jako dawna część Afryki do dziś nie obaliła Babilonu i jest murzyńską kolonią, pod władaniem jej królewskiej mości Elżbiety II. We własnym kraju Jamajczycy są Murzynami rządzonymi przez białą monarchię i jestem bardzo ciekaw, czy podniecony rasizmem Sol Cambell posłałby swoją rodzinę, bez 5 goryli, aby sobie pozwiedzała jamajskie slumsy, a te właściwie stanowią większą cześć lokalnego kolorytu. Ledwie dwa lata temu na przedmieściach Kingstone, zginęło 70 ludzi, podczas obławy na Cristopher’a Coke’a, murzyńskiego bandytę i jednego z królów narkotykowych. Tymczasem o Jamajce BBC robi filmiki spod znaku miłości i Rastafari z pacyfistą Bobem Marleyem na czele. Pierwsze zabawne i jedno z dwóch. Drugie jest takie, że inny kapitan reprezentacji Anglii, a nie jakiś zapity skin z Polski, będzie miał proces sądowy, za nic innego jak rasistowskie wybryki. John Terry został wyłapany przez kamerę, gdy nazwał obrońcę QPR, Antona Ferdynanda: "czarną k****". Sprawa miała szeroki wydźwięk obiegła cały sportowy świat i wcale nie była jedyną głośną sprawą. Inny rasistowski skandal wyglądał mniej więcej tak:

„Suarez i Evra rozmawiali ze sobą w języku hiszpańskim. Pan Evra zapytał Pana Suareza, dlaczego ten go kopnął. Pan Suarez odpowiedział: "Porque tu eres negro", co oznacza: "Dlatego, że jesteś czarny". Pan Evra powiedział do Pana Suareza: "powiedz mi to jeszcze raz, a Cię uderzę". Pan Suarez odpowiedział: "No hablo con los negros", czyli "nie rozmawiam z murzynami". Pan Evra kontynuował i mówił, że za chwilę uderzy Pana Suareza. Pan Suarez odpowiedział: "Dale, negro, negro, negro", co oznacza "nie ma sprawy, czarnuszku, czarnuszku, czarnuszku". Suarez wskazał następnie na jego skórę. Później interweniował Dirk Kuyt, a następnie sędzia wezwał zawodników do siebie, a Pan Evra powiedział arbitrowi iż Luis Suarez nazwał go "pier***nym czarnuchem".”

Pora na wnioski, bo nie zamierzam się rozdrabniać nad brukowcem BBC, wykonanym na poziomie The Sun. Wnioski są takie, że Murzynów biją wszędzie, a BBC nie odważyłaby się na podobny paszkwil i to w kontekście tak dużej imprezy jak Euro, gdyby gospodarzami Euro byli Francuzi, Niemcy, czy wreszcie Anglicy. Ten pajac z BBC, który chce odsyłać angielskich kibiców w trumnach, siedział w samym środku zadymy i włos mu z głowy nie spadł, co jest chyba najbardziej dobitnym przykładem na demagogię i bulwar materiału. Kolejny wniosek jest taki, że zamiast fury pokazano barbarzyński kraj. Następny, to wiecznie podatny grunt, bo oczywiście pożyteczni idioci, kierowaniu przez lokalnych wodzirejów wypisują po forach gremialne: „tacy jesteśmy”. Chciałbym wyraźnie podkreślić, że „tacy jesteście”, mnie do swojej proweniencji proszę nie mieszać. Tacy jesteście, drobnomieszczańscy, zlęknieni, ubodzy krewni Europy, którzy połykają każdą o
Oszolomowaty / 79.255.126.* / 2012-05-30 18:31
.....połykają każdą obelgę i każdą potwarz, jako „konstruktywną krytykę”. Wreszcie wniosek najważniejszy ze wszystkich. Ten propagandowy, oszczerczy i brukowy reportaż jest rzecz jasna, ze wszech miar rasistowski. Pokazywanie marginalnych zjawisk, które się podpisuje sloganem: „Polacy to rasiści i antysemici”, jest klasycznym rasistowskim zawołaniem, takim samym jak: „Murzyni są leniwi” lub „Żydzi roznoszą tyfus”.

W Polsce na tle rasowym od 20 lat nie wybuchły żadne zamieszki, takie jak w Tottenhamie i to w brytyjskiej BBC, poważni naukowcy grzmieli, że palenie Tottenhamu jest efektem idiotycznej poprawności politycznej, która rozgrzesza czarnych gangsterów. Od 20 lat nie było w Polsce ani jednego przypadku zabójstwa Murzyna, czy Żyda na stadionie lub przed stadionem. W polskim parlamencie siedziało bodaj trzech czarnoskórych, że o Żydach nie wspomnę, ponieważ się nie doliczę. Wszystkim, którzy się teraz zżymają oraz zamierzają dowcipkować „jak fajnie jeszcze nie zabijają”, przypominam przed czym ostrzegał Murzyn z Jamajki. Ostrzegał, że polskie dzikusy przygotowały dla angielskich kibiców „jesionki”. BBC zapomniało zrobić reportaż o Angolach najeżdżających Kraków w weekendy i ich zabawach, a zabawa nie jest udana jeśli nawaleni w trzy zadki Angole, nie rozpieprzą kilku barów. Bawią się czarni i biali, na całego. Kto wie może nawet był w Krakowie Książe Harry przebrany w nazistowski mundur. Przy całej groteskowej okazji widać też niesamowite reakcje „klasy rządzącej”. Oto minister spraw zagranicznych, pono uczony na najlepszych uniwersytetach brytyjskich, ćwierknął coś półgębkiem w ramach 140 znaków i na tym koniec. Z kolei minister sprawiedliwości Kwiatkowski wyraził się o Murzynie rasistowsko i klasycznie, że natura dała mu nogi i zapomniała wypełnić treścią głowę. W jednym i drugim przypadku spokój, gdy normalnie powstaje histeria. No i zupełnie niewytłumaczalne jest to, że polski Żyd Jakub W., który zasłynął neonazistowskim „zadzwońmy do Murzyna”, w ogóle się nie załapał do „reportażu”. Mnie ten kabaret z jednej strony ręce opuszcza do ziemi, z drugiej mam niezły ubaw jak się towarzycho gimnastykuje, żeby jednocześnie przedstawić Euro 2012 jako wielki sukces władzy kochanej, z drugiej natura towarzychu żyć nie daje i niczym „króliki” doświadczalne Pawłowa wyją na błysk lampy..."
z blgu matki Kurki której swinski ryj palikot sie przestraszył
putto / 77.254.152.* / 2012-05-30 19:44
Ale PISotok te teksty to u was chyba rekord partii na metry PISzesz
obi-two / 212.76.45.* / 2012-05-30 18:25
Jeśli ich przestraszył, to jak najgorzej świadczy o ... ich naiwności. Tylko współczuć.
putto / 77.254.152.* / 2012-05-30 12:53
dziennikarzowi gratuluję pasji w dociekaniu "prawdziwych" przyczyn aresztowaniu przestępców, skoro sami siebie podejrzewamy przy każdej okazji o drugie dno, jak np przy tym aresztowaniu, to nie dziwmy sie anglikom, że źle o nas piszą, bo tylko powtarzają za nami to, o co się sami oskarżamy, to że politycy kłamią i sieją propagandę to musimy się przyzwyczaić, ale, że dziennikarze też to robią jest skandalem i matołectwem, rozsądne słowa w Polsce już znikąd nie padają
Oszolomowaty / 193.110.130.* / 2012-05-30 12:50
Cos z reala o kolejnym POdziennikarzu-szmaciarzu:
"...Jan Osiecki, samozwańczy ekspert od katastrofy smoleńskiej, popularny tak w polskich, jak i rosyjskich mediach (http://vod.gazetapolska.pl/1000-jan-osiecki-ekspert-rosyjskiej-telewizji), przerywa milczenie.

Dziarski badacz tragedii 10/04, który zasłynął wspinaniem się na brzozę i osobistym jej mierzeniem (czym chciał zapewne uzupełnić braki w oficjalnych raportach), obwieszcza światu rozjechanie prof. Biniendy walcem.

Miało to nastąpić „na poważnej międzynarodowej konferencji”, której jedna z sesji dotyczyła Smoleńska.

Z agendy zamieszczonej przez Osieckiego nie wynika, by o Smoleńsku tam rozmawiano - być może temat pojawił się poza programem. To mniej istotne. Ważniejsze, że z tekstu Osieckiego nie wynika kompletnie nic:

Wielce wybitny i bardzo t(fu)rczy (powinno być przez wielkie tfu ;) ekspert Macierewicza wpadł wraz ze swoimi wyznawcami zwanymi w niektórych kręgach „naukowcami drugiego obiegu” ;) Niestety na zebranych jego teorie nie zrobiły wrażenia. A mówiąc dokładnie Binienda został rozjechany walcem przez ekspertów. (o ile wiem tu również nie podał pliku wsadowego do programu LS DYNA żeby każdy mógł powtórzyć słynną symulację i zobaczyć jak eksperyment został zaprojektowany). Po prostu nie zostawiono na nim suchej nitki, krytykując pseudonaukowe wymysły.

Na czym ta zmasowana krytyka polegała, Osiecki nie opisuje. Wyraża tylko nadzieję, że „blamaż Biniendy” zrelacjonuje jeden z uczestników panelu, prof. Paweł Artymowicz, znany w społeczności blogerów jako you-know-who.

A propos prof. Artymowicza z Kanady, blogerzy już wielokrotnie się z nim rozprawili, wyliczając m.in. jego liczne gloryfikacje raportu MAK. Pozwolę sobie przytoczyć jedynie wywiad, który Artymowicz zamieścił na swoim blogu w październiku ub.r.: http://fizyka-smolenska.blogspot.com/2011/10/14-wywiad.html.

To rozmowa z dr. Grzegorzem Szuladzińskim, o którym w ostatnich tygodniach zrobiło się głośno. Pół roku temu nikt w Polsce o nim nie słyszał, a sam doktor niewiele wiedział o kontrowersjach ws. Smoleńska. Artymowicz przedstawia go jako wybitnego eksperta od inżynierii lotniczej i kosmicznej, rozpadu konstrukcji. Bardzo wysoko ocenia jego publikacje naukowe.

W październiku Artymowicz próbował wykorzystać Szuladzińskiego do ataków na prof. Biniendę i innych ekspertów zespołu parlamentarnego. Problem w tym, że po rozmowie dr Szuladziński zainteresował się bliżej katastrofą i zorientował się, jak bardzo kłamliwa jest oficjalnie podawana wersja przyczyn tragedii.

W zasadzie dzięki Artymowiczowi powstał więc raport Szuladzińskiego zawierający wiele poszlak wskazujących na wybuchy na pokładzie TU-154M.

Po tej rozmowie kontakt dr. Szuladzińskiego z prof. Artymowiczem urwał się. Naukowiec z Australii mówi o tym w rozmowie ze mną, która ukaże się w najbliższy poniedziałek w „Uważam Rze”.

A co do Jana Osieckiego, nie odnajduję przyjemności w znęcaniu się nad jego kolejnymi propagandowymi wrzutkami. Zapytam tylko:

- Czy wciąż twierdzi, że słyszał na nagraniu z czarnej skrzynki głos gen. Błasika?

- Czy wciąż twierdzi, że miejsce znalezienia ciała gen. Błasika świadczy o jego obecności w kokpicie w momencie katastrofy?

- Czy wciąż twierdzi, że przed odlotem Tupolewa z Okęcia miała miejsce kłótnia gen. Błasika z kpt. Protasiukiem?

- Czy podtrzymuje te swoje sensacyjne ustalenia:

Ok. 8:25:30 Robert Grzywna, komentując informacje uzyskane od załogi jaka, powiedział: „I tak za (niezr. [prawdopodobnie: lot]), k****, to paragrafy są”. Jego słowa tak dobrze się nagrały, że nie trzeba nawet zmniejszać szumów, aby usłyszeć to zdanie.

Z tego, co pamiętam, eksperci z Instytutu im. Sehna tych „dobrze nagranych słów” nie usłyszeli.

Prawda jest taka, że Osiecki od początku do końca realizuje scenariusz pisany w Moskwie, obarczając winą za katastrofę pilotów. Najlepszym dla niego sposobem odnalezienia się w rzeczywistości posmoleńskiej była droga, którą obrał w styczniu – milczenie.

Szkoda, że z niej zboczył.

Nie pojmuję, dlaczego Igor Janke dyrdymały Osieckiego wstawia na pierwsze miejsce Salonu24.pl.

..."
Mariacki / 77.254.152.* / 2012-05-30 13:05
Panie szanowny odpuść sobie, to co piszesz to tylko naiwna domowa propaganda, zaczekaj na zakończenie śledztwa prokuratury a będziesz zdrowszym i lepszym człowiekiem, Moskwa będzie się bronić faktami i kłamstwem ale nie egzotyczni eksperci a Polacy dojdą prawdy, PISowcy dajcie sobie na wstrzymanie bo się zagotujecie
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXX / 89.25.186.* / 2012-05-30 09:31
CO TO ZA POLICJA CO SOBIE ZE ZWYKŁYM BYDŁEM NIE MOŻE PORADZIĆ? KIEDYS NIE BYŁO Z TYM PROBLEMÓW.
rumcajs44 / 2012-05-30 10:17
bo kiedyś nie było takich kiboli, słyszałeś 5-10 lat temu żeby ludzie z maczetami się gonili po mieście np? chyba nie
@@@ / 89.68.238.* / 2012-05-30 18:52

słyszałeś 5-10 lat temu żeby ludzie z maczetami się gonili po mieście

Młody jesteś biedaku i dlatego nic nie wiesz.
putto / 77.254.152.* / 2012-05-30 12:57
naiwnych i niedoinformowanych nie sieją tylko sami się rodzą, w latach 70tych kibice z maczetami latali np chuliganeria z Wisły i Cracowii, poszperaj może ci rodzice powiedzą o walkach pampersów ze skinami lub wypraw w 50 chłopaków ze Stoku na Wzgórza w Nowej Hucie

Najnowsze wpisy