Zochal
/ 178.219.116.* / 2016-01-26 19:21
No coś podobnego, minister chce namówić rząd do wyrzucenia projektu obywatelskiego do kosza? a co na to premier, która przed wyborami obiecywała, że będzie się stosować do woli narodu, do obywatelskich inicjatyw?; żyję już dosyć długo, na lekcję katechezy chodziłam w prl-u na plebanię do salki katechetycznej raz w tygodniu, nikt mnie nie przymuszał w domu, to był mój wybór i mnóstwa moich kolegów ze szkoły; wykłady były bardzo ciekawe, nie tylko sprawy wiary były podczas tych spotkań poruszane, również społeczne, a nawet polityczne; katecheci byli wspaniale przygotowani (katecheci-księża); dzisiaj patrząc w zeszyty z katechezy wnuków nie mogę nic dobrego powiedzieć; uczenie się na pamięć modlitw, czy wykuwanie fragmentów pisma świętego to nie jest droga dotarcia do młodego ucznia; myślę, że dzisiaj katecheci nie maja pomysłu, jak zainteresować młodych materiałem, ani jak zachęcić ich do chodzenia do kościoła; na religię chodzi większość z nich tylko dlatego, że ocena z katechezy wpływa na średnią ocen w ogóle, a to już źle wróży na przyszłość; jestem katoliczką, wierzę głęboko, ale pomysł wyprowadzenia katechezy ze szkół ocenia bardzo pozytywnie i solidaryzuję się z tymi, którzy złożyli projekt obywatelski