Firmy przesadziły z obniżkami. Znikają drogi
Money.pl
/ 2011-02-24 09:08
sumerr
/ 95.51.184.* / 2011-02-24 14:26
No i macie bezmózgowcy prawdziwy obraz Waszej światłej elyty pod wodzą wściekłego ćpuna.
Głosujcie dalej na tych POpaprańców, szpeców od siania nienawiści, POgardy i codziennego kłamstwa. Ot, wychodzi szydło z worka.
Gazeta wyjaśnia, że szalona konkurencja spowodowała, że w przetargach rozstrzyganych w latach 2009 i 2010 wykonawcy godzili się na ceny nawet o połowę niższe od kosztorysów opracowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad
A pozniej GDDKiA niewierzac swoim wlasnym wyliczenia wybralo nierealnego przedsiebiorce.
Nie ma nic gorszego niz przetargi.......wpuscie Chiny, w czym tak wielki problem.....patryiotyzm gospodarczy???....a do dupy z takim patriotyzmem.
Lumen111
/ 93.105.116.* / 2011-02-24 11:23
A gdzie się podziało 16 miliardów zł zaoszczędzonych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych które zostały zaksięgowane... ?
Powyższy artykuł jest kolejnym powodem na to by nie głosować w przyszłych wyborach na PO i PSL a że SLD nie wiele różni się od PO więc na nich też nie warto głosować...
man13
/ 2011-02-24 10:59
/
Tysiącznik na forum
Gazeta wyjaśnia, że szalona konkurencja spowodowała, że w przetargach rozstrzyganych w latach 2009 i 2010 wykonawcy godzili się na ceny nawet o połowę niższe od kosztorysów opracowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Jeśli jest tak jak pisze GAZETA to niech poda cenę netto i cenę brutto stawki roboczogodziny wziętej do kosztorysowania. Niech podadzą stawki narzutów pośrednich i bezpośrednich. Niech uczciwie podadzą do publicznej wiadomości fakt że podwyżki cen surowców spowodowały wzrost kosztów inwestycji do poziomu NIEPREWIDYWALNEGO przez wykonawców a to JEST PODSTAWĄ DO RENEGOCJACJI KONTRAKTÓW.
W uczciwym kraju uczciwość ma ceną wyższą od oceny medialnej nieuczciwego dziennikarstwa.
xyz34
/ 78.8.109.* / 2011-02-24 10:04
Hyżemu Rujowi i jego Gangsterom nic się qrwa nie udaje....
m-53
/ 83.24.25.* / 2011-02-24 09:08
Rząd nie zgadza się na renegocjowanie umów, woli je zerwać niż dopłacać.
Z jednej strony to oczywiste,
z drugiej jednak dobre uzasadnienie do skreślenia inwestycji.
A co jak przepadną uzgodnienia? Wszystko od nowa?