Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Firmy tracą fortunę na portalach

Firmy tracą fortunę na portalach

Money.pl / 2009-11-12 07:12
Komentarze do wiadomości: Firmy tracą fortunę na portalach .
Wyświetlaj:
assssssssdm / 62.21.4.* / 2009-11-12 10:07
Brawo, i mamy winowajców tego naszego kryzysu. Aby tak dalej to wiecej cudów zobaczymy.Artykuł cudowny!!!!?
martouf / 2009-11-12 10:02 / portfel
Firmy tracą fortunę? A o tym, że zarabiają te firmy internetowe "z drugiej strony" właśnie na tych pracownikach biurowych, nakręcając przy okazji PKB i kasę państwa podatkami to nie warto napisać? To wszystko jest obieg zamknięty.
mba / 77.113.68.* / 2009-11-13 16:11
Niby w jaki sposób? Co z tego że zarabiają na reklamach? Jaki z tego pożytek? Wytłumacz mi proszę w jaki sposób gość zaglądający na np NK nakręca PKB? Nie wytwarza przecież w ten sposób żadnych usług czy produktów, nie podnosi też swoich kwalifikacji. Chyba że założymy że się odrobinę zrelaksuje i będzie wydajnej pracował, ale to raczej odważne i rzadko kiedy prawdziwe założenie. Więc raczej PKB nie podnoszą, chyba że w jakiś sztuczny sposób tak jak się to robi obecnie w Chinach gdzie się np buduje i burzy wielokrotnie ten sam most. Byle tylko wzrost PKB utrzymać duży.
Bankier_7 / 2009-11-12 09:45 / portfel / Punktator
Nie ma ciekawszych tematów do napisania tylko tendencyjny artykuł o pisaniu w sieci nawet w czasie pracy? Zamiast się ciesazyć,że polacy korzystają z wolności nawet w necie to gryziecie palce,które was karmią?
O pracodawców się nie martwcie - jak ktoś będzie się opi...ał w pracy to tak czy siak to wyjdzie.
Zapomnieliście jeszcze napisać jakie ogromne szkody fin.firmy przynosi picie dużej ilości kawy a co w konsekwencji prowadzi do częstszych wizyt w toalecie co zmniejsza wydajność pracownika - i obliczcie jaki to koszt... aha dodajcie jeszcze średnie zużycie wody i papieru tolaetowego do strat.
A jak popadamy w bezmyślność to przeliczcie i napiszcie jeszcze strate firmy z powodu niekontrolowanych rozmów pracowników między sobą w czasie pracy...
raf73 / 89.171.138.* / 2009-11-12 09:39
Taki "panic button" działałby chyba na szczególnie głupiego szefa, co to "nie zna się na komputrach" i jakiś skomplikowany arkusz kalkulacyjny robi na nim wrażenie, bo on nie wie co to jest. Taki panic button widziałem na własne oczy kilkanaście lat temu, tak głupiego szefa - nigdy w swojej karierze, więc może nawet tacy nie istnieją.
cafab / 85.119.21.* / 2009-11-12 09:27
Glupszego artykulu dawno nie widzialem. Artykul zaklada 100% efektywnosci przez 8 godzin. Niestety ludzie nie sa robotami i z doswiadczenia wiem, ze czasem 3 godziny efektywnej roboty wiecej daja pozytku firmie niz 40 "przepracowanych" godzin, przez ktore pracownicy bez sensu klepia nie zastanawiajac sie nad sensem tego co robia. Badania udowodnily, ze zeby byc kreatywnym potrzeba troche lenistwa od czasu do czasu :)
xxons / 188.33.76.* / 2009-11-12 09:15
Ojej, szef nie patrzy? To szef sie też opier****la? Taka firma nie ma przyszłości!

"A stocznie runą, runą, runąąąą...."
V..I..P.. / 195.238.227.* / 2009-11-12 09:00
A co gdy pracownik jest akordowy? W końcu w tedy sam decyduje ile zarobi a ile przesiedzi w necie i to nie zależnie od rodzaju akodru, bo z podstawą to normę i tak musi wypracować. W innych dziedzinach też pracownik ma zakres obowiązków który musi wykonać w ciągu dnia. Ciekawe dlaczego nie uwzględniają tu faktu, że coraz częściej w pracy człowiek spędza dziennie wiecęj niż 8 godzin, często też czas jazdy do pracy szczególnie w dużych miastach to w jedną stronę dodatkowa godzina lub więcej. Czyli łącznie na pracy i dojazdach będzie powyżej 10 godzin dziennie do tego rosądne 8 godzin snu, z tego na załatweienie prywatnych spraw, zakupów i czas dla rodziny to zaledwie 6 godzin lub mniej. W końcu jesteśmy państwem prorodzinnym :) Wnioski niech pracodawcy wyciągna sobie sami.
xxons / 188.33.76.* / 2009-11-12 08:59
Ja patrzyłem na portret Jeremiego Mordasiewicza, który wisiał na korporacyjnej ścianie i wracałem doi pracy. A Wy?
WDR / 79.190.167.* / 2009-11-12 08:29
Założenie że firma traci na moim siedzeniu na internecie jest zasadne jedynie wtedy, gdy 100% mojej pracy jest równoważne ze 100% moich zarobków, a w moim przypadku tak nie jest.
Zarabiam 1500 zł brutto, a wg ostatnich badań money.pl zarobki w mojej branży to średnio 2800 brutto, czyli płacone mi jest realnie za 54% mojego czasu, czyli nieco ponad 4 godziny dziennie.
Na portalach spędzam ok 2-3 godzin dziennie, czyli pracodawca wyzyskuje mnie przez jedną godzinę dziennie, więc to dla niego zysk, a nie strata.
Smoku / 80.53.30.* / 2009-11-12 07:42
Kilka wniosków po przeczytaniu tego badziewia:
1. Absolutnie nie wypełniać żadnych anonimowych ankiet do których zapraszają niekiedy po uruchomieniu przeglądarki.
2. Bardzo jednostronnie przedstaione wyniki badań, ale badania robi się "pod kogoś", nieprawdaż??
3. A może szanowni "badacze" będą w stanie precyzyjnie określić jakie korzyści przynosi pracodawcom to, że pracownik coś znajdzie w internecie i owo znalezisko pomoże w efektywniejszym rozwiązaniu delegowanego zadania.
4. A może te wypociny ukazały sie nieprzypadkowo w momencie gdy pojawiaja się informacje o chęciach ograniczenia przez "jaśnie nam panujących" dostępności internetu, może te "wypociny" mają w pracodawcach wywołać akceptację dla tego idiotycznego pomysłu??

Ale to takie looźne dywagacje człowieka który rano sprawdza co się na świeci dzieje, nim ruszy na jego podbój :))
Pozdrawiam komentatorów.
wujo Moshe / 212.160.183.* / 2009-11-12 07:46
Święta prawda - dodam tylko tyle, że autor tej artykuliny przypomina mi nadzorcę murzyńskich niewolników na plantacji bawełny w XVIII wieku - pracownik, który przez 8 godzin nie robi nic innego, tylko siedzi przy biurku/komputerze i zajmuje się tylko pracą, jest efektywny przez 4 godziny - później jego efektywność spada do zera. Ja sam co godzinę robię sobie krótką przerwę, aby na chwilę zająć się czymś innym i tym samym pracować przez następną godzinę tak samo efektywnie.
xxons / 188.33.76.* / 2009-11-12 09:02
Cisza! Polacy są białymi czarnuchami Europy! Nie rozmawiać - pracować!
gnago / 77.255.217.* / 2009-11-12 07:12
No patrzcie a ja we wtorek również poniosłem straty przejeżdżałem koło kasyna , a nie wstąpiłem na godzinkę. To moje straty obliczam na ok. 100 000 zł.
Jeśli pracownik wykonuje sprawnie swe obowiązki to pracodawcy nie powinno interesować co robi w wygospodarowanym czasie wolnym w trakcie pracy.

Albo zredukować takie czynności prywatne, niezwiązane z pracą przy pomocy sznurka i koreczka u mężczyzn i dwóch koreczków u kobiet.

(wydaje się bzdurą ale manago w hipersamach próbwali opanować zagadnienie)
ferdynand kiepski / 213.25.168.* / 2009-11-12 07:20
z tego wynika ze 10% pracujacych fizycznie wypracowuje dochod narodowy a reszte to biurowe darmozjady co to nic pozytecznego nie przynosza. ech a robic nima komu
rocklin / 91.198.15.* / 2009-11-12 08:43
Oczywiście. Szczególnie Ci co opierają się o łopatę to PKB wypracowują ;)
r.o.b.o.l / 195.238.227.* / 2009-11-12 09:05
Nie narzekaj, oni maja dobrze wypracowany system, standard to trzech przy dołku z czego jeden łopatą macha :D
anzu / 198.36.86.* / 2009-11-12 09:41
Dokładnie.
Jeden robi jak się patrzy, reszta patrzy jak się robi.. ;-)
ja, po prostu ja / 83.31.111.* / 2009-11-13 19:40
Bo ten , który
robi jak się patrzy to brygadzista i on zarabia 70-80 % średniej krajowej. A reszta to robole za 1500 zł mies.
ja, po prostu ja / 83.31.111.* / 2009-11-13 22:03
Co jest, kurde, między 7.00 a 17.00 to się pisze, a jak się już wróci z pracy, to komputer be... No tak, rodzina okupuje kompa w domu, nie ma to jak w pracy...
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy