obserwator
/ 83.20.248.* / 2006-08-29 15:17
Nie zal mi Pana Bartoszewskiego, jest żywotny nad miarę, ale zdrowia coraz mniej, podpisal list zatem wiedzial co czyni, list byl naganny, być może lawina ruszyla. Nie rozumiem jedenej rzeczy u starców ktorzy zamiast pisać prawdziwą i obiektywna historię to udzielaja sie politycznie , aby zaslaniać sie strategiami politycznymi nic nie mającymi z prawda historyczną. Mam nadzieje że Pan Bartoszewski jako profesor wyszkolil zastępcow ktorzy jego dorobek beda kontynuowali. Jezeli nie , to życie niebawem pokaże, czy tworcze życie wytrzyma próbę czasu.