deasw
/ 46.232.133.* / 2015-01-16 09:06
Cytuję autora: "Zakładając, że w 2007 roku kredytobiorca kupił mieszkanie o wartości 400 tysięcy złotych i zaciągnął na to 340 tysięcy złotych kredytu we franku, oznacza to, że na początku tego roku wysokość jego raty sięgała już około 2,1 tysiąca złotych, czyli prawie 500 złotych więcej niż na początku spłaty".
OK. A teraz z drugiej strony gdy kredytobiorca teraz chce zaciągnąć kredyt w złotówkach w wysokości 340 tys. zł dostanie przy dobrych wiatrach 1900 zł raty kredytu. A przypomnę że w roku powiedzmy 2007 oprocentowanie złotówkowego było na poziomie 8%, frankowego coś koło 2%. Ile więcej zapłacił odsetek przez ten okres ten w złotówkach, ile mniej mógł spłacić kapitału niż ten frankowicz co miał ratę o 500 zł niższą jak podaje autor. Obecnie wysokości rat wcale sie tak od siebie nie różnią, ale wcześniej frankowicze płacili dużo mniej za kredyt - teraz wielki raban bo dzieje im się krzywda - owszem podrożał, ale czy jak by potaniał podzielili byście się tymi zyskami ze złotówkowymi - czy tak robiliście jak mieliscie tańszy kredyt, jak mogliście spłacać więcej kapitału.