kasa 89
/ 77.255.55.* / 2011-07-22 10:13
- Z fascynacją obserwuję reakcję rynku, który kupuje ten miraż, że problemy są rozwiązane. Nawet nie znamy jeszcze szczegółów planu. Obawiam się jednak, że za kilka tygodni, gdy w Atenach znów ludzie zaczną się buntować, choćby przeciw prywatyzacji, i wyjdą na ulicę, rynki znów będą panicznie reagować, że uratowanie Grecji się nie powiedzie. Pamiętajmy, że perspektywy dla wzrostu gospodarczego w Europie pogarszają się - mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku.
- To tylko kupowanie czasu na wakacje, a nie rozwiązanie greckiego problemu. Rozwiązaniem byłoby zwiększenie funduszu pomocowego dla państw strefy euro - zgadza się Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi Handlowego.